EMU-NES #PL FORUM © 2004-2015

Jeszcze więcej NES-a... => Sprzęt/Hardware => Wątek zaczęty przez: aboabo Kwietnia 26, 2009, 13:19:05



Tytuł: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: aboabo Kwietnia 26, 2009, 13:19:05
Przenosze apel i podklejam wątek bo mysle ze sprawa jest powazna.

Drodzy forumowicze, apeluję o umiar i rozwage przy konstrukcji i rozprowadzaniu kartridzy wlasnej roboty. Nie chcemy chyba zeby za kilka lat latwiej mozna bylo znalezc samorobke z drukowanym labelem niz prawdziwy cart do pegasusa z lat 90'tych. Ogolna dostepnosc pcb i informacje przedstawione na forum moga przyczynic sie do masowych przerobek cartow i drukowania labeli. W konsekwencji wymierajacy gatunek jakim sa pegasusowe carty staje sie szczegolnie zagrozony. Powszechnie panujaca opinia "że to tylko piraty przecież", badz fakt obecnosci badziewnych gier na tych kartridzach tylko zacheca potencjalnych modderow do dokonania dziela zniszczenia. Przeciez te carty poza tym ze sa pirackie posiadaja swoja wartosc historyczna! Cos co uzytkownicy takiego forum jak to powinni pielęgnować i szanować, a nie niszczyc.

Pirackie kanciaki poza tym często sa nawet rzadsze niz famicomowskie oryginaly! O ile istnienie oryginalnych gier zostalo w wielu miejscach udokumentowane, to nasze pegasusowskie kanciaki giną w morzu zapomnienia. Pamięc o tych eksponatach jest utrwalana głównie własnie w takich serwisach jak nasz EMU-NES.

Dlatego apeluje, nie niszczcie historii! Jezeli juz musicie nagrac sobie jakies kartridze wybierzcie takie ktore sa popularne, a ilosc obecnych na rynku egzemplarzy mozna policzyc w dziesiatkach. Naprawde jest tego troche i przy odrobinie checi i cierpliwosci wszystko mozna dostac. Jezeli juz przerobiliscie jakis rzadki cart to przynajmniej nie zrywajcie labelu w celu naklejenia wlasnego. Popytajcie czy nikt nie chce, czesto jest tak ze ktos ma samo pcb a szuka pudelka. Jasne ze oderwany label mozna spowrotem nakleic, ale to juz nie bedzie mialo nic wspolnego z pierwowzorem.

Zdaje sobie sprawe ze nie zmienie niczyich pogladow, ale jezeli choc jedna osoba zastanowila sie nad sensem tej agitacji, to mysle ze warto bylo napisac powyzszy tekst.


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: spazz4 Kwietnia 27, 2009, 00:33:12
 Nie musisz powielać tego co już wcześniej napisałeś, spokojnie bez paniki nie ma zalewu na allegro, także utopienie się w masówce nam nie grozi ani tym bardziej problemy z tego tytułu, rynek nie jest zagrożony bo osoby zajmujące się reprodukcją nie zjedzą wszystkich cartów jakie są i mają swój rozsądek aby nie zniszczyć pojedynczych egzemplarzy.

 Ponieważ wątek dotyczy bardzo wąskiej grupy ludzi nie widzę aby była potrzeba jago kontynuowania, choćby dla tego że zawsze znajdą się tacy którym to odpowiada i tacy którym serce stanie na myśl o koszmarze reprodukcji cartów, a zaśmiecanie forum tematem obszernym jak rzeka jest po prostu marnotrawstwem czasu.

 Mówisz o tym że carty giną i narzekasz na tych co je przerabiają, OK, ale co powiesz jak ludzie je po prostu w kosz wywalają bo to "przeżytek" ? Ile takich cartów się marnuje na wysypisku, czy to Cię nie rusza ? Piraty nie mają wartości niestety historycznej bo są elementem systemu z przed epoki kiedy nie przestrzegano praw i można je było masowo produkować bezkarnie, a jedynie merytoryczną i kolekcjonerską dla fanów bo stosowano w nich nietypowe rozwiązania.

 Nie siejmy postrachu - rynek gier na Famicoma wiele na tym nie ucierpi jeśli raz na rok pojawi się kilka takich gier, a co najwyżej ktoś będzie pluł sobie w brodę że dał za grę 300$ a kopie mógł mieć za 50$

BTW. Czy według Ciebie 5 sztuk to masowe ilości :> ?


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: aboabo Kwietnia 27, 2009, 00:43:03
Spazz4 luzuj, nic nie powielam, chcialem tylko przeniesc to co napisalem w bardziej sensowne miejsce. Nie histeryzuje, nie wyoolbrzymiam i nie upieram sie przy niczym, to tylko po to zeby mogli przeczytac to ci do ktorych te słowa sa skierowane (a niektorzy z nich byc moze dopiero sie tutaj pojawia w przyszlosci). Nie bulwersuje mnie ten temat az tak bardzo zeby jakies cyrki robic z tego powodu. Jezeli ktos sie nie zgadza z moimi pogladami to nawet nie zamierzam kiwnac palcem zeby go przekonywac do czegos. Ostatni akapit usunalem bo doszedlem do wniosku ze nie byl na miejscu, a widze ze odpowiedziales zanim zdazylem wyedytowac wczesniejszy wpis.

Cytuj
Piraty nie mają wartości niestety historycznej bo są elementem systemu z przed epoki kiedy nie przestrzegano praw i można je było masowo produkować bezkarnie, a jedynie merytoryczną i kolekcjonerską dla fanów bo stosowano w nich nietypowe rozwiązania.
Sa dzielem czlowieka i swiadectwem minionej epoki, zatem jak najbardziej posiadaja wartosc historyczna.


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: siudym Kwietnia 30, 2009, 11:07:17
Dla mnie obojetne, jak ktos chce je robic niech robi. Sam jestem w stanie odroznic takie home-made od 'oryginalnego' kanciako-starszaka. :) Nawet sie ciesze z tego powodu, bo starocie przestana miec kosmiczne ceny. Jesli ktos bedze szukal gry tylko dla gry, a nie karta jako starocia to kupi sobie samorobe, a jesli ktos szuka starosci jak najstaryszch (jak ja) to taka samorobe oleje juz z daleka. Widac to ewidentnie na przykladzie allegro, widzisz starego karta, ktory jest licytowany przez kilka osob, niestety wiekszosc to mamusie i tatusie dzieciaczkow, ktore usrały sie na dana gre i za wszelka cene chca ja miec. Nie patrza na starosc karta, tylko wala kosmiczne ceny bo dzeciak strasznie chce pograc...
Czesto kiedys pisalem do osoby, ktora wygrala zestaw 5 gier za 70-100zł, 4 badziewia i jedna stara wypasiona gra, z propozycja odkupienia np. za 20zł. Opowiedzi byly czesto "niestety moj synek gra w ta gre i nie chce jej oddac, tak wiec niestety nie sprzedam jej panu".

Ja strasznie cenie sobie stare karty na pegasusa i czesto jak widze niektore to mi sie cieplo robi :cheess[1]: A samorobki niech beda dla tych, ktorzy nie chca stawiac na szafce karta, a chca tylko w niego pograc.


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: dr00id88 Kwietnia 30, 2009, 11:47:03
Opowiedzi byly czesto "niestety moj synek gra w ta gre i nie chce jej oddac, tak wiec niestety nie sprzedam jej panu".

Moze wstyd im bylo sie przyznac^^?


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: Duobix Sierpnia 26, 2009, 11:18:56
Wystarczy podmienić pamięci ROM lub wyczyścić te już oryginalnie zamontowane w cartridge'u i nagrać programatorem plik? Czy coś jeszcze będzie mi potrzebne?
Cóż, czytałem inny temat traktujący o zagadnieniu "czyszczenia" romków. Tych oryginalnych nie wyczyścisz. A zresztą, ja bym się nie chciał przyznawać że chcę zniszczyć tak zacne karty  ;) to byłoby istne świętokradztwo. Lepiej poszukać jakieś gry na pegazusa, które mają odpowiedni stuff w środku, i te rozwalać.

Na twoje pytanie c.d. lutowania-załatw sobie dużą drewnianą podkładkę, szklankę wody, i raczej mieszkania nie spalisz  :heh:


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: aboabo Sierpnia 27, 2009, 01:28:20
Cytuj
A zresztą, ja bym się nie chciał przyznawać że chcę zniszczyć tak zacne karty  Wink to byłoby istne świętokradztwo. Lepiej poszukać jakieś gry na pegazusa, które mają odpowiedni stuff w środku, i te rozwalać.

 No tak, carty do pegasusa nie są zacne, dlatego można je rozwalać ;] Nie jest już to świętokradztwo, a i przyznać się bez wstydu można ;]



Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: Dred Sierpnia 29, 2009, 15:40:33
Cytuj
A zresztą, ja bym się nie chciał przyznawać że chcę zniszczyć tak zacne karty   to byłoby istne świętokradztwo.
What? Ja po prostu chcę je doprowadzić do stanu, gdy będzie można je bez problemu odpalić na konsoli (czyt. gdy będą w bardziej zrozumiałym języku, niż japoński).
Cytuj
Lepiej poszukać jakieś gry na pegazusa, które mają odpowiedni stuff w środku, i te rozwalać.
Cart cartowi nie równy. ;]


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: MaarioS Września 01, 2009, 16:58:32
A zresztą, ja bym się nie chciał przyznawać że chcę zniszczyć tak zacne karty  ;) to byłoby istne świętokradztwo. Lepiej poszukać jakieś gry na pegazusa, które mają odpowiedni stuff w środku, i te rozwalać.


Eee tam, przesadzacie :P . Ja tam nie jestem takim kolekcjonerem, że nawet jak bym miał rzadką i zajebistą jakąś gierę, ale niedziałającą nawet, to bym ją odkładał na półkę i się jarał i jej nawet nie dotykał....

Jak do mnie tylko dotrze cart z madarą, no to może i jest to trochę "samobójcze", no ale ja ją tylko odpalę, by sprawdzić, czy działa, a potem otwieram go, żeby zrobić z niego dev-cart'a VRC6!! A co za tym idzie??? Madara ENGLISH (a w dupie mam japoński, już wolę przerobić cart'a i grać w tą samą grę, ale nie klikając byle gdzie i zgadując, co do czego służy :P ), no i..... AKUMAJOU DENSETSU!!! :)


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: spazz4 Września 01, 2009, 17:43:01
No cóż Maarios, komentować nie warto bo dzieci patrzą ale mam tu małe przesłanie:

edit:: vulomedia sczezła...


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: Martin Września 01, 2009, 17:53:46
No to widzę, że zaczyna się robić ciekawie.
Co do niszczenia kartów - to naprawdę ruszcie trochę głową, i jeśli już koniecznie musicie przepierdzielić jakieś "oryginalne-kolekcjonerskie" wydanie, to może chociaż zachowajcie oryginalne boxy z labelami, to, że akurat ktoś tam ma wszystko w dupie, bo złapała go faza na robienie setek devcartów i wie, że dzięki temu jest fajny, nie zwalnia go z myślenia o innych, którzy takie rarytasy chcieli by zachować w nienaruszonym stanie.
Takie zachowanie przypomina mi małe dziecko, które ktoś nauczy posługiwania się łopatką, a to dziecko pójdzie do piaskownicy i rozdupczy wszystkie zamki z piasku.


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: MaarioS Września 01, 2009, 18:11:01
No to widzę, że zaczyna się robić ciekawie.
Co do niszczenia kartów - to naprawdę ruszcie trochę głową, i jeśli już koniecznie musicie przepierdzielić jakieś "oryginalne-kolekcjonerskie" wydanie, to może chociaż zachowajcie oryginalne boxy z labelami, to, że akurat ktoś tam ma wszystko w dupie, bo złapała go faza na robienie setek devcartów i wie, że dzięki temu jest fajny, nie zwalnia go z myślenia o innych, którzy takie rarytasy chcieli by zachować w nienaruszonym stanie.
Takie zachowanie przypomina mi małe dziecko, które ktoś nauczy posługiwania się łopatką, a to dziecko pójdzie do piaskownicy i rozdupczy wszystkie zamki z piasku.

Z labelami to się akurat bardzo zgodzę. Sam za żadne skarby nie chcę niszczyć ani box'a ani obudowy cart'a i labela, są zbyt ładne, tylko chce zrobić sam dev-cart. Z drugiej strony, sam czasami uważam, że fajnie jest mieć jakiś rarytasik, którego się nie będzie ruszać, no ale żeby nie przeginać..... W niektórych grach japoniec wogóle nie przeszkadza, no ale w niektórych grach jest on wręcz niezbędny do czytania, no i to mnie trochę dobija, no chybaże, ktoś zna japońca albo mu to nie przeszkadza.... Sam się zastanawiam, jakim cudem niektórzy przechodzą RPG'i po japońsku :P .No ale przecież nikomu nic nie bronię, niech każdy robi co chce, to jest tylko moje zdanie ;) . Jeden ma inne i drugi ma inne.


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: koNESer Września 01, 2009, 18:18:35
http://www.japonka.pl/
tyle w temacie.
W przeciągu 1,5 miesiąca jak się zbierzesz w sobie to ogarniesz hiraganę i katakanę.
Drukuj fiszki i jazda   ;) o dewastowaniu cartridgey nawet nie myśl.


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: Sogetsu Września 01, 2009, 19:36:12
Sylabariuszy da radę się w dwa tygodnie nauczyć. Po jednym na kanę. Wystarczy codziennie godzinka pisania i masz je w małym palcu. Inna sprawa, że sama znajomość kany nie wystarczy do tego, aby w pełni cieszyć się graniem w japońskie gry z dużą ilością tekstu. Język japoński nie ma tak prostej składni i gramatyki jak angielski, więc nawet ślęczenie ze słownikiem niewiele pomoże.


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: koNESer Września 01, 2009, 20:29:14
Dla chcącego nic trudnego jest wakan ,jest furigana ...i są ludzie którzy z chęcią pomogą.
Czytanie japońskich tekstów naprawdę wciąga.

Ps. http://pl.wikibooks.org/wiki/Japo%C5%84ski/Hiragana/Lekcja_1    bardzo fajna sprawa,dużo mi to pomogło.


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: aboabo Września 01, 2009, 20:35:28
Nie przesadzajcie, wlutowanie flashy z ang. wersja to jeszcze nie jest dewastacja. Mam się japońca uczyć? litości, życie jest za krótkie.


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: Dred Września 01, 2009, 23:43:56
1. Co za ruch w tym temacie.  :crazy:
2. Co do dewastacji i burzących się "gamingofilów": ja zapłaciłem za grę, zatem mogę z nią robić co tylko dusza zapragnie. Inna sprawa, że boksów i labeli nie ruszam. ;]
Poza tym, za Dragon Questa V na Allegro dałem 10 PLN.
3. Tylko dla gry małbym się uczyć japońskiego?!
4. Podpisuję się pod wypowiedzią aboabo.


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: dqdq1 Września 01, 2009, 23:51:39
nigdy nie zaszkodzi umieć więcej (a propos nauki języków)


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: koNESer Września 02, 2009, 00:27:49
3. Tylko dla gry małbym się uczyć japońskiego?!

Przecież nikt tak nie napisał że tylko po to, sam powinieneś wiedzieć dlaczego jeszcze- korzyści jest cała masa, a poza tym to żaden przymus tylko sugestia ultrapraktyczna zarazem.

Ps. pkt 2. No comment.


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: aboabo Września 02, 2009, 04:55:34
Cytuj
Przecież nikt tak nie napisał że tylko po to
Ale wyjechałeś z sugestią typu "ucz się japonskiego zamiast dewastowac cartridge", no chyba ze sobie jaja robiles.

Cytuj
nigdy nie zaszkodzi umieć więcej (a propos nauki języków)

Mam lepsze/ciekawsze rzeczy do roboty.

ps2. zajmijcie się sobą


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: spazz4 Września 02, 2009, 06:19:24
aboabo - zawiało hipokryzją, a pamiętasz jak to na mnie najeżdżałeś na początku że carty modyfikuje ? a teraz bronisz Maariosa, wstydź się :dry:

[Na nikogo nie najeżdżałem i nikogo nie bronię. Nie bardzo sobie wyobrażam jak na podstawie moich wypowiedzi mogłeś dojść do takiego wniosku, chyba dużo złej woli musiałeś w to włożyć :P - abo]


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 Września 02, 2009, 18:15:12
Proponuje więcej luzu w temacie  ;)

Luzu i dystansu do wszystkiego. Carty, konsole, hackowanie to przecież nie wokół tego kręci się całe życie. Jest tyle wspaniałch rzeczy które można robić ze zbytnie zagłębianie się i angażowanie w jeden temat na dłuższą metę nie wniesie nic dobrego.
Jeśli chodzi o produkcję samoróbek na bazie starych cartów to nie jest to proceder rozpowszechniony na taką skalę żeby się tym martwić. To prawda że więcej starych i bardzo cennch cartów kurzy się gdzies na strychach lub jest wyrzucanych do smietnika bo "dziecko się znudziło i już nie gra w te gierki" niż jest przerabianych. Mimo że obecnie rynek zalany jest bezwartościową masówką (czy masówkę tez należy chronić?? Przecież tez wyszła spod ręki człowieka) to nie ma się co martwić o stare wydania gier-pozostało ich nadal sporo.

Poza tym jakby się tak zacząć przejmowac wszystkimi starszymi technologiami (nie tylko w branzy gier) to należałoby wsztrzymac się lub zakazać przerabiania, tuningowania lub modyfikowania starych i zabytkowych samochodów.


Tytuł: Odp: Kilka pytań lektronicznego laika.
Wiadomość wysłana przez: spazz4 Września 02, 2009, 19:01:24
Proponuje więcej luzu w temacie  ;)
Carty, konsole, hackowanie to przecież nie wokół tego kręci się całe życie. Jest tyle wspaniałch rzeczy które można robić ze zbytnie zagłębianie się i angażowanie w jeden temat na dłuższą metę nie wniesie nic dobrego.
Jak to nie  :confused1: to całe moje życie, przez Ciebie nie będę mógł spokojnie spać  :( .
A tak na poważnie to przerabiam jedynie carty których mam na zapasie 20-40 sztuk (każdego typu), jeśli spotykam trudno dostepne i rzadkie konstrukcje nie tykam ich, zostają nietknięte włączone do zbiorów.


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 Września 02, 2009, 19:38:59
spazz mi chodziło raczej o to że nie trzeba się ograniczać i koncentrować na jedej tylko rzeczy. Wiem że w tym co robisz dążysz by być jak najlepszym i chwała Ci za to. Ale carthacking to przecież tylko jedna z rzeczy które można robić i są napewno inne dziedziny w których też chcesz być debeściakiem. Nie wiem czy się zgodzisz ze mną ale mam takie podejście że lubię popróbować tego lub tamtego. Stąd moje zainteresowanie od dziecka astronomią, historią, nauką ale ostatnio odkryłem w sobie inną pasję-nurkowanie (i w tym kierunku teraz kładę nacisk i trening bo czeka mnie kurs na płetwonurka). Nie lubię się ograniczać tylko do jednego hobby.

Jak to nie  :confused1: to całe moje życie, przez Ciebie nie będę mógł spokojnie spać  :( .

...a dowcip Ci sie udał  :crazy:

Jesli chodzi o te carty samoróbki to szczerze-nie mam takich rozterek czy dany cart jest samoróbką czy też starym antykiem/zabytkiem/rarytasem. Dla mnie oba rodzaje cartów to małe dzieła sztuki. Samoróbki nawet chyba większymi bo ktoś ręcznie wszystko składał, lutował, załatwiał labele itd. Carty oryginalne składała fabryka i były robione maszynowo, w samoróbki zaś twórca włożył swoją inwencję i chęci....


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: aboabo Września 02, 2009, 20:52:43
Cytuj
Mimo że obecnie rynek zalany jest bezwartościową masówką (czy masówkę tez należy chronić??
Pamięci o masówce nie ma potrzeby chronić, bo istnienie tych produktów jest całkowicie jawne i udokumentowane. Mój apel dotyczył przede wszystkim pirackich cartów o których w sieci można znaleźć szczątkowe lub żadne informacje. Zauważ że większość rzadkich gier do fami mozna kupić bez problemu, za odpowiednią cenę - owszem, czasem trzeba lepiej poszukac, ale jak się uprzesz i chcesz to z dostaniem gier problemu większego nie ma (nie wliczając prototypów i innych skrajnych przypadków).

 Piraty do Pegasusa to temat zupełnie odrębny, wielu z nich świat na oczy nie widział, albo słyszy się o pojedynczych przypadkach że ktoś taki cartridge kiedyś zobaczył. Nawet kolekcjonerzy gier często traktują je jak śmieci (kupiłem se nesa to pegasus wedruje na smietnik). Być może w dzisiejszych czasach taki scenariusz jest troche mniej prawdopodobny (temat jest coraz bardziej popularny, a ceny gier na allegro rosną), lecz jestem pewien że dużo fajnych cartów trafiło na wysypiska właśnie w podobny sposób.

Cytuj
Poza tym jakby się tak zacząć przejmowac wszystkimi starszymi technologiami (nie tylko w branzy gier) to należałoby wsztrzymac się lub zakazać przerabiania, tuningowania lub modyfikowania starych i zabytkowych samochodów.

Są ludzie którzy się tym przejmują i szacun dla nich za to, wierzę że ich trud nie pójdzie na marne.

Sugestia pozostaje dalej sugestią a nie przymusem,zresztą to oczywiste.
Proponuje więcej luzu w temacie  ;)

Proponuję, zrób sobie kąpiel w siedmiu chlebach (zaparz i wlej do wanny).

Dobre rady zachowaj dla siebie.


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: koNESer Września 02, 2009, 21:49:14
Rozumiem że to są te "mongolskie wywody"
....jak żart to w ogóle nie śmieszny i ma się nijak do tematu.

Przepraszam, jak nie śmieszny żart to sorry. Nie to żeby twój post miał się jakkolwiek do tematu.

Ps. Zrobiło się dość politycznie w temacie. :o.O:

Oj faszystowsko się zrobiło w temacie

                                   -wasz führer /:=|


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: andrzejlisek Września 03, 2009, 00:37:28
Wracając do tematu, czyli (rzekomy) "zalew" rynku samoróbkami (a o to chodzi w apelu aboabo), to o sprawie można mówić dopiero, jak się jednocześnie opanuje następujące sprawy:
- Opracowanie układu będącego w działaniu ekwiwalentem MMC1 oraz MMC3 z obecnie produkowanych elementów (UNROM i NROM wykorzystuje proste układy cyfrowe, które się produkuje), pewnie są różnie sposoby, warunkiem jest dokładna znajomość tych układów
- Tani i niezawodny sposób wyrabiania płytki drukowanej ze ścieżkami po obu stronach (można uwzględnić pamięci w formie DIP lub PLCC32, jak kto woli), jednak zaprojektowanie PCB będzie niezwykle trudne.
- Rozeznanie w hurtowniach elementów elektronicznych wykorzystywanych w cartach (chodzi o to, żeby było jak najtaniej)

Dopiero po opanowaniu tych rzeczy można natrzaskać kilkadziesiąt, czy kilkaset egzemplarzy (ilość zależy tylko od ilości środków, jakie chce się w to zainwestować) PCB z dowolna grą (ograniczeniem są tylko posiadane mappery). Obudowy to nie tak duży problem. Ktoś sprzedaje 50 czy 100 cartów, to bierzemy wszystkie i z obudów wyrzucamy oryginalną zawartość, obudowę trzeba dokładnie wyczyścić i do każdej wsadzić "wyprodukowane" wcześniej PCB. I tak mamy np. 100 egzemplarzy gry The Legend Of Zelda.

To tyle teorii. W praktyce jest to wszystko teoretycznie możliwe.

Aboabo: Co o tym myślisz? Moim zdaniem, dopiero, jak ktoś się podejmie takiej "produkcji" liczonej w setkach egzemplarzy, to mozna o tym dyskutować. A jak ktoś raz hobbystycznie wykona kilkadziesiąt cartów (bo tylko tyle naraz da się zdobyć jako nadających się do przeróbki i to też trzeba mieć szczęście) to pójdzie bez echa bo to jest mało.


Tytuł: Odp: Zanim zaczniesz przerabiac cartridge przeczytaj to!
Wiadomość wysłana przez: aboabo Września 03, 2009, 10:20:36
andrzejlisek: Nie zrozumiałeś. Nie chodzi o to że ktoś sobie produkuje kartridże, tylko o to że tych starych już praktycznie nie ma i o to że powinny być pod ochroną bo to gatunek wymierający.