EMU-NES #PL FORUM © 2004-2015

Nes/Pegasus/Famicom => Gry => Wątek zaczęty przez: siudym Kwietnia 06, 2014, 12:22:27



Tytuł: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: siudym Kwietnia 06, 2014, 12:22:27
Ciezko to nazwac, ale chodzi o pewnego rodzaju przyzwyczajenia/nawyki w czasie danej gry. Dla przykladu (znam wiecej, ale akurat grajac w contre temat wpadl mi do glowy) na filmiku Contra, szybkie parcie do przodu z MachineGun trzymajac przycisk strzelania wcisniety - po chwili zazwyczaj dokladnie przed snajperem automatycznie zestrzeliwany jest S (Spread), ktory nie jest automatem i trzymajac strzelanie oczywiscie gine :) Bardzo czesto pamietam to sie zdarzalo. Macie jakies inne przyklady? Jest ich masa pewnie.

http://www.youtube.com/watch?v=VJjVtJ5X0CA


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: Koks Kwietnia 06, 2014, 15:54:03
Bazarowe pady, których używałem, miały przeważnie A po lewej stronie. Kiedy trafił mi się normalny, ciężko było się przyzwyczaić i często się zdarzały tego typu błędy.


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 Kwietnia 08, 2014, 03:08:29
Z przyzwyczajeń, przez które często trudno było przechodzić gre wymienię choćby nawyk z grania w Micro Machines. Chodzi mianowicie o samochodziki Sports, czyli na torze biurkowym (linijki, atrament). Pierwszy tor i w zasadzie ogólnie tym typem autek lubie jeździć na pełnym gazie z poślizgami. Niestety już przy drugim torze Sports (podczas przechodzenia Challenge) ustawienia przeszkód wybijają z głowy taka jazdę. Zwłaszcza w miejscach gdzie się wyskakuje w górę po wybiciu z segregatora a tam zaraz ostry zakręt. Nie policzę ile razy zapominałem żeby jechać tam pomalutku. A przyzwyczajenie robi swoje, rozpędzony w tym miejscu spadałem ze stołu tracąc szansę na zwycięstwo...


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: siudym Kwietnia 08, 2014, 10:16:39
Bazarowe pady, których używałem, miały przeważnie A po lewej stronie. Kiedy trafił mi się normalny, ciężko było się przyzwyczaić i często się zdarzały tego typu błędy.

Bardziej mi chodzi o sytuacje jakie pokazalem w Contra. Wiele razy bywaly wlasnie takie akcje ala skaczemy gdzies a w tym momecie zawsze (skrypt) w grze leci jakis pocisk i giniemy. SebaSan dokladnie mam to samo :))


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: Zitz Kwietnia 08, 2014, 21:15:42
Mógłbym tutaj podać kilka przykładów odstępstw od ogólnie przyjętej normy które pokazał choćby AVGN: skakanie przyciskiem "dół" w Conan, skakanie za pomocą guzika B w kilku grach, Ekran Główny gry "Predator" gdzie po zakończeniu gry kursor jest ustawiany domyślnie na "START" zamiast na "CONTINUE" - o błąd nie trudno. Z własnych doświadczeń - w grze Rockin' Kats po wciśnięciu pauzy (START) można było wrócić do ekrany wyboru leveli wciskając dodatkowo bodajże 3 razy jeden z guzików A/B. W zasadzie trudno o przypadek, ale jednak: jako dziecko z 3 razy mi się zdarzyło i nie wiedziałem o co biega. To co napisałem to raczej odstępstwa od ogólnie przyjętych zasad, co do przyzwyczajeń w konkretnych grach - nie jestem w stanie nic napisać.
[EDIT] W Battletoads można było się przejechać np. w Turbo Tunel wykańczając z biegu wrogów. Jeśli wszystko się udało to żaba uderzała wroga "z barana" i nie było problemów, ale jeśli szczurek był wbity w ziemię to wtedy chyba automatycznie wykańczało się go kopniakiem, co w wielu przypadkach kończyło się zaliczeniem przepaści.
[EDIT 2] W Dizzy'm ze Złotej Piątki na porządku dziennym było przekładanie kolejności przedmiotów (poprzez upuszczanie i podnoszenie z ziemi). Jeśli człowiek się zagalopował i miał obok siebie (2 przedmioty na 3 miejsca w inwentarzu, a więc szanse spore) drewno i zapałki, robiąc taką rotację mógł podpalić zapałkami drewno - ognisko paliło się jak ta lala, a jako że docelowo miało one służyć do rozmrożenia kolegi uwięzionego w bryle lodu - oznaczało to game over.


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: Buu Maja 14, 2014, 15:47:58
[EDIT 2] W Dizzy'm ze Złotej Piątki na porządku dziennym było przekładanie kolejności przedmiotów (poprzez upuszczanie i podnoszenie z ziemi). Jeśli człowiek się zagalopował i miał obok siebie (2 przedmioty na 3 miejsca w inwentarzu, a więc szanse spore) drewno i zapałki, robiąc taką rotację mógł podpalić zapałkami drewno - ognisko paliło się jak ta lala, a jako że docelowo miało one służyć do rozmrożenia kolegi uwięzionego w bryle lodu - oznaczało to game over.

Zara zara. A da się podpalić siano zapałką w dowolnym miejscu? Myślałem do tej pory że skrypt gry umożliwia zapalanie tylko w domku Denzila, w pobliżu zamrożonego koleżki aby uruchomiło się zdarzenie rozmrożenia go. Jeśli da się wszędzie to jest kolejny motyw jak sobie zablokować możliwość ukończenia gry.


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: MaarioS Maja 14, 2014, 18:37:59
[EDIT 2] W Dizzy'm ze Złotej Piątki na porządku dziennym było przekładanie kolejności przedmiotów (poprzez upuszczanie i podnoszenie z ziemi). Jeśli człowiek się zagalopował i miał obok siebie (2 przedmioty na 3 miejsca w inwentarzu, a więc szanse spore) drewno i zapałki, robiąc taką rotację mógł podpalić zapałkami drewno - ognisko paliło się jak ta lala, a jako że docelowo miało one służyć do rozmrożenia kolegi uwięzionego w bryle lodu - oznaczało to game over.

Zara zara. A da się podpalić siano zapałką w dowolnym miejscu? Myślałem do tej pory że skrypt gry umożliwia zapalanie tylko w domku Denzila, w pobliżu zamrożonego koleżki aby uruchomiło się zdarzenie rozmrożenia go. Jeśli da się wszędzie to jest kolejny motyw jak sobie zablokować możliwość ukończenia gry.

Takich metod samoistnego zrobienia sobie "game over" w Dizzym jest tak naprawdę mnóstwo, jak chociażby- zostawienie sznura w miejscu gdzie jest klucz do domu Dylana, zostawienie kuszy w środku zamku za fosą, zostawienie butli tlenowej/płetw na jednej z wysepek itp.


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: siudym Maja 15, 2014, 14:58:53
Zaraz zaraz - czy ten bug z zapalka dzialal na zlotej 5 ? Bo jakos nie przypominam sobie aby mozna bylo podpalic drewno. Wiem, ze nawet kiedys probowalem to zrobic i nie dalo sie. W innej czesci Dizzy (juz nie pamietam) to byla taka mozliwosc, ale nie w Fatastic Adv.


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: Sogetsu Maja 15, 2014, 15:12:45
Z tego co pamiętam, działał. Zanim odkryłem, do czego służy drewno i zapałka, myślałem, że trzeba ogniem podgrzać miksturę dla Dziadka i rozpalałem ogień przy kociołku.


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: yojc Maja 15, 2014, 17:40:54
Faktycznie, jest taka możliwość. Po krótkich testach stwierdzam, że naprawili to w wersji Red.

Jak ktoś chce potestować to pod adresami 0587-0589 (0597-0599 w Red) są przechowywane itemy; zapałka i drewno to 35 i 36.


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: mtmt Sierpnia 07, 2014, 01:06:10
na pewno słynny "SELECT" w Turtles'ach 1 japońskiej wersji
ileż to chciało się zacząć od razu od trzeciej planszy :)
z pewnością w "Go Dizzy Go" każdy z nas odkrył w dzieciństwie w 1-1 przejście do 1-5 i za każdym razem przechodził do tego levelu :)
a nie jest też tak, że jak gracie w "Nuts & Milk" to zdarza wam się po stracie życia wcisnąć "SELECT" byle tylko przejść do następnej planszy? :)
dosyć często przypada mi kamień na łeb w "Super C" w Area 5 gdzieś na górze już, po prostu zapominam...


Tytuł: Odp: Skrypty i pewne przyzwyczajenia w czasie gry powodujace strate zycia itd
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 Czerwca 07, 2015, 18:10:17
Podbijam bo mi się przypomniało coś w tej kwestii. W zasadzie nic nie znacząca pierdułka. W ramach testu nowego Everdrive od MaarioSa postanowiłem sobie przejść DarkwingDucka, którego już nie tykałem chyba z pół roku. No i takie przyzwyczajenie wzięło górę na ostatnim bossie. Przeważnie jak się walczy z bossami w tej grze to walka wymusza poruszanie się w prawą stronę ekranu. I praktycznie robi się to podczas walki z każdym z nich - poza finałowym SteelBeakiem. Jest to jedyna potyczka w której piekielnie ważny jest dobry początek, mianowicie, wskoczenie na dwa haki i zestrzelenie tych latadeł pojawiających się u góry ekranu. Zupełnie o tym zapomniałem, polazłem na środek ekranu i zanim zdążyłem wrócić i uwiesić się górnego haka, było już po mnie. Za drugim razem poszło jak z płatka ale ta sytuacja przypomniała mi to właśnie o czym piszemy w tym topiku  ;)