Marca 28, 2024, 09:36:59 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności:
Nowa strona główna  : http://www.emunes.pl
Zapraszamy do testowania !

Chat: http://chat.emunes.pl
Galeria cartów: http://carts.emunes.pl
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  

Reklama
Strony: [1] 2
  Drukuj  
Autor Wątek: Albumy Wszechczasów  (Przeczytany 11009 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Qurek
Gość
« : Stycznia 13, 2007, 19:22:39 »

Peace & Love
« Ostatnia zmiana: Maja 29, 2015, 21:44:18 wysłane przez Qurek » Zapisane
dafczynsky
Gość
« Odpowiedz #1 : Stycznia 13, 2007, 19:39:26 »

SCORPIONS
[1982 - Blackout]


Podobno pierwszy raz usłyszałem tą płytę, gdy miałem 2 lata. Podobno, bo oczywiœcie nie pamiętam. Pamięta natomiast mój ojciec, który wtedy chłonął kawałki Scorpsów. Mi natomiast została w głowie ostatnia piosenka tego albumu - 'When the smoke's going down' - jedna z moich ulubionych piosenek, jakie słyszałem. Album otwiera natomiast uderzenie zatytułowane właœnie 'Blackout' - jest dynamicznie i ostro, jak na Scorpionsów. Kolejne utwory, zresztą nie wolniejsze. Płyta ta nagrana została w niemalże pierwotnym składzie kapeli.
Album ten to 9 uzupełniających się kawałków, które tworzą spójną, a zarazem wywaloną w kosmos całośœć. Znajdziemy tu takie arcydzieła jak 'No one like you', 'Now!', 'Dynamite' czy wspomniane wyżej 'Blackout' i 'When the smoke's going down'.
Czysta klasyka i mój obiekt kultu, leżący na czerwonej, jebwabnej poduszeczce.

1. Blackout
2. Can't Live Without You
3. No One Like You
4. You Give Me All I Need
5. Now!
6. Dynamite
7. Arizona
8. China White
9. When the Smoke Is Going Down
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2014, 23:45:03 wysłane przez Qurek » Zapisane
siudym
Gość
« Odpowiedz #2 : Stycznia 16, 2007, 21:41:26 »

Moje kultowe albumy to zdecydowanie Paradise Lost - Draconian Times - masakra, cos pieknego, brak slow, plytke mam juz chyba od dobrych 10 lat i caly czas to moj zdecydowany debesciak Tongue To samo Armia - Duch oraz Armia - Exodus - Pikne, tez mam od wielu lat (jeszcze kasety mam nawet Tongue), teraz dzielnie oczywiscie siedza spakowane w mp3 w mym plajerku Tongue
Zapisane
dafczynsky
Gość
« Odpowiedz #3 : Stycznia 16, 2007, 22:05:09 »

TSA
[1988 - Rock'n'Roll]

Osobiœcie mój ulubiony album tej grupy. Znajdziemy tu klimaty Zeppelinów, czy AC/DC oczywiœcie w polskiej wersji. W wersji trzymającej zresztą bardzo wysoki poziom. ŒŚwietne kawałki pokroju 'Roller Coaster', 'Ciągle walcz', czy '51' (tylko na bonus trackach). Ekspresyjne, ciężkie oraz często przeœśmiewcze kawałki sprawiają, że 'Rock'n'Roll' stawiam na wysokiej półce w kategorii 'najlepsza płyta polska' w historii.

1. Jestem głodny
2. Wielki cud
3. Ciągle walcz
4. Wyciągam swoją dłoń
5. Francuskie ciasteczka
6. Wielka fiesta
7. Roller coaster
8. Nie mów tak, nie mów
9. Pierwszy karabin
Bonus track
10. Mechaniczny pies
11. Francuskie ciasteczka
12. 51
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2014, 23:49:29 wysłane przez Qurek » Zapisane
lemonek1
Kapitan
****
Offline Offline

Wiadomości: 289



WWW
« Odpowiedz #4 : Stycznia 16, 2007, 22:33:24 »

Dla mnie całkowitymi bestofami są "The Wall" Floydów - wspaniała muzyka, nie jakieœ tam umcy umcy dzisiejszych wykonawców. No i oczywiśœcie "Made in Heaven" Queen'ów który towaszyszy mi wręcz od kołyski Smile  Te dwa wspomniane przeze mnie albumy to całkowite klasyki ! Wręcz wstyd nie znać Smile
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2014, 23:50:05 wysłane przez Qurek » Zapisane



aboabo
Spaghetti Samurai
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1110


geje we wsi


« Odpowiedz #5 : Stycznia 16, 2007, 22:55:22 »

chcialbym zauwazyc ze dzisiejsi wykonawcy robia bardzo ambitne i konkretne "umcy umcy"
Zapisane


W pewnym archiwum znajduje sie autentyczne nagranie glosu Mieszka I, przypadkiem utrwalone przez garncarza pracujacego na kole garncarskim: "Poniewaz Mieszko I krzyczal glosem bardzo podniesionym to reka garncarza zlobiaca w tym czasie spiralny rowek (wzór luzycko-warminski) w miekkiej glinie drgala w rytm glosu Mieszka I jak membrana mikrofonu. A mysmy wzieli ten wykopany z ziemi talerz, polozyli na gramofonie i odtworzyli".
siudym
Gość
« Odpowiedz #6 : Stycznia 17, 2007, 17:59:48 »

Jak ktos nie ma mozliwosci przesluchac albumu ARMIA - DUCH to macie tu sample (kilka/nascie sekund z paru utworow)
Klikamy za "Zapisz element docelowy jako..."
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch02.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch03.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch04.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch05.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch06.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch07.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch08.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch09.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch10.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch11.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch12.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch13.mp3
http://members.lycos.co.uk/siudym/duch14.mp3
« Ostatnia zmiana: Stycznia 17, 2007, 18:19:18 wysłane przez siudym » Zapisane
dropship
Kapitan
****
Offline Offline

Wiadomości: 275


« Odpowiedz #7 : Stycznia 19, 2007, 22:13:50 »



w sumie bardzo zadko slucham cale albumy (wole sobie wybierac piosenki), ale skoro musze to wybiore ten

lewacki punk Tongue ale daje rade
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2007, 22:14:06 wysłane przez dropship » Zapisane
lemonek1
Kapitan
****
Offline Offline

Wiadomości: 289



WWW
« Odpowiedz #8 : Lutego 17, 2007, 22:10:11 »

                                       The Misfits - Static Age [1978]

 

    Pierwszy album legendarnych Misfits. Ten album jest wyjątkowy, diametralnie różni się od pozostałych płyt misfitsów - lżejszy z lekko elvisowatym wokalem Danziga. Album utrzymany w klimatach horror/kosmici/tajemnice (Jeœli choć trochę interesują was takie sprawy to gorąco polecam! )

A oto track lista:

01.Static age
02.TV casualty
03.Some kinda hate
04.Last caress
05.Return of the fly
06.Hybrid moments
07.We are 138
08.Teenagers from mars
09.Come back
10.Angelfuck
11.Hollywood babylon
12.Attitude
13.Bullet
14.Theme for a jackal
15.She
16.Spinal remains
17.In the doorway
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2014, 23:52:10 wysłane przez Qurek » Zapisane



koNESer
Gość
« Odpowiedz #9 : Kwietnia 05, 2007, 14:13:58 »

JEAN MICHEL JARRE
                                                 
ZOOLOOK 1984

Lista utworów:

01. Ethnicolor (11:45)
02. Diva (7:12)
01. Zoolook (3:57)
02. Wooloomooloo (3:18)
03. Zoolookologie (4:14)
04. Blah-Blah Cafe (3:21)
05. Ethnicolor II (3:52)

Jeden z najbardziej rewolucyjnych i eksperymentalnych albumów.Jarre pioniersko potraktował głos ludzki, jako oryginalny instrument o przebogatym brzmieniu. Prócz tradycyjnej muzyki elektronicznej, głównym motywem są ludzkie głosy w wielu językach œwiata, samplowane, próbkowane i miksowane na dziesiątki rozmaitych sposobów
Sam główny motyw melodyczny, stworzony został na obrobionym elektronicznie głosie ludzkim, zaœ druga czeœć „Ethnicolor” to pokaz zastosowania głosu jako nietypowego, ale doskonale sprawdzającego się instrumentu rytmicznego.Polecam wielbicielom muzyki elektronicznej,mimo że owa płyta ma bardziej charakter popowy jest to jednak pozycja obowiązkowa.

Instrumenty:

LINN LM-1
LINN LinnDrum
SIMMONS SDS V
EMINENT 310 U
GARFIELD ELECTRONICS Doctor Click
E-MU Emulator
FAIRLIGHT CMI-II
ARP 2600
EMS Synthi AKS
MOOG 55
OBERHEIM OB-Xa
SEQUENCIAL CIRCUITS Prophet 5
YAMAHA DX7
EMS Vocoder 1000
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2014, 23:52:51 wysłane przez Qurek » Zapisane
lemonek1
Kapitan
****
Offline Offline

Wiadomości: 289



WWW
« Odpowiedz #10 : Grudnia 23, 2007, 00:23:56 »

Ze swojej strony mogę polecić debiutancki album Marii Peszek "Miasto Mania" na którym to aktorka popisała się jako wspaniała piosenkarka. Typ muzyki granej przez Panią Peszek trudno jest mi zaklasyfikować, jest to muzyka alternatywna z lekką dozą elektronicznej. Na największą uwagę zasługuje tu wokal Marii który idealnie pasuje do klimatu panującego na płycie.
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2014, 23:53:43 wysłane przez Qurek » Zapisane



MWK
Gość
« Odpowiedz #11 : Grudnia 23, 2007, 01:39:30 »

Zdecydowanie i po wsze czasy... bez względu jakie będš - Warszafski Nastukafszy!
Zapisane
dafczynsky
Gość
« Odpowiedz #12 : Lutego 23, 2008, 22:45:54 »

Cytuj
co do Jarre'a, najbardziej lubię albumy 'Waiting For Cousteau' (1990) oraz 'Oxygene' (1976), a najbardziej rewolucyjnym okreœliłbym 'Chronologie', z 1993. Jest to też jakby zamknięcie pewnego rodzaju rozdziału w dyskografii Jarre'a. PóŸniejsze albumy nie dorównujš klasš tym, które pojawiły się przed 'Chronologie' (może poza 'Oxygene 7-13'). Ale to tylko moje zdanie i opinia ; ).
Jednak będę musiał uznać 'Waiting for Cousteau' za mój ulubiony album, ten jedny. Rzecz po prostu magiczna. Składa się z dwóch częœci - trzech odcinków Calypso, w tym genialnym 'Calypso part II', oraz prawie 47-minutowej, melancholijnej tytułowej 'Waiting...'. Cousteau to nazwisko słynnego badacza oceanów. Utwór ten, to właœnie powolne, spokojne przemierzanie odmętów głębi.
Arcydzieło.
Zapisane
Nintendomaniac
Chorąży
***
Offline Offline

Wiadomości: 149



WWW
« Odpowiedz #13 : Lutego 24, 2008, 08:05:32 »

http://photos02.allegro.pl/photos/oryginal...09/82/318098277

http://i98.photobucket.com/albums/l246/jan...nas_brat_30.jpg
« Ostatnia zmiana: Lutego 24, 2008, 08:06:03 wysłane przez Nintendomaniac » Zapisane

Napisz na kartce 100x - "NIE BĘDĘ SPAMOWAŁ, BĘDĘ SIĘ STARAŁ PISAĆ SENSOWNIE"
pawgal
Chorąży
***
Offline Offline

Wiadomości: 189


NESomaniac


« Odpowiedz #14 : Lutego 07, 2010, 00:34:38 »

Ja tak jak koNESer oraz dafczynsky uwielbiam muzykę Jarra  szczególnie jego starsze albumy jak Oxygene czy Equinoxe. A Magnetic Fields to już od daaaawna słucham niemal dzień w dzień. Najbardziej mi oczywiście się podoba część 2 - commodorowa melodia Bomb Jack'a była wzorowana na tejże melodii Cheesy Uczyłem się tego grać na kibordzie.

troche nudnym wg mnie okazał się "metamorphoses", natomiast najnowsze - aero i te&tea pokazują zupełnie nowe 'oblicze' muzyki jarra. Wiele utworów na 'aero' znanych z poprzednich albumów Jarre unowocześnił Cheesy podoba mi się to.

Jeszcze mi się nie udało przesłuchać piosenki 'waiting for cousteau' jest trochę za długa xD a Calypso pt 1 jest takie finezyjne, egzotyczne.

Podoba też mi się album Zoolook, gdzie właśnie używa głosu ludzkiego do tworzenia muzyki , ładnie to wszystko się komponuje. Słyszałem, że Jarre użył głosu Wałęsy GDZIEŚ w którejś piosence.

Chciałbym mieć taki instrument jak theremin xD

Polecam posłuchać jego pieśni Cheesy są świetne.
« Ostatnia zmiana: Lutego 07, 2010, 00:36:40 wysłane przez pawgal » Zapisane

この番組は、ご覧のスポンサーの提供でお送りします。
Dred
Gość
« Odpowiedz #15 : Maja 03, 2010, 19:16:05 »

Black Sabbath - Born Again.
Nie przepadam za kapelą Tony'ego. Po prostu, nie podzielam zachwytu moich znajomych. Jednak są trzy ich albumy, które będę wychwalał po wsze czasy. Dwa z nich to rzecz jasna koncertówki (Live at Last(z Ozzym) i Live Evil(z Dio)), a trzeci to studyjniak zarejestrowany z wokalistą na codzień śpiewającym z Purplami - Ian Gillan. Ogień, mości szlachto, ogień! Świetne aranżacje, a kawałki wspaniale podkoloryzowane elektroniką (na modłę lat '80).Żal tylko, że po tej płytce Sabatowie znowu poszli w rozsypkę.
Zapisane
bodzio
Szeregowy
*
Offline Offline

Wiadomości: 11


« Odpowiedz #16 : Maja 07, 2010, 16:05:46 »

Quarek, dobrze, że dałeś Dire Straits Smile

Nirvana -  Nevermind (1991)


   1. "Smells Like Teen Spirit" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 5:02
   2. "In Bloom" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 4:15
   3. "Come as You Are" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 3:39
   4. "Breed" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 3:04
   5. "Lithium" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 4:17
   6. "Polly" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 2:56
   7. "Territorial Pissings" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 2:23
   8. "Drain You" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 3:44
   9. "Lounge Act" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 2:37
  10. "Stay Away" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 3:33
  11. "On a Plain" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 3:17
  12. "Something in the Way" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) – 3:51
  13. "Endless Nameless" (sł. K.Cobain, muz. Nirvana) 6:44 tylko na płycie CD
(Źródło: Wikipedia)

Jeden z moich ulubionych albumów. Jest tu wiele dobrych kawałków, a płyte rozpoczyna świetny Smells Like Teen Spirit. Jednak jeśli miałbym wybrać najlepszą piosenkę, wybrałbym  Come As You Are.
« Ostatnia zmiana: Maja 07, 2010, 16:07:40 wysłane przez bodzio » Zapisane
Dred
Gość
« Odpowiedz #17 : Maja 07, 2010, 16:34:24 »

Co do Nirvany, to była to moja pierwsza miłość muzyczna (obok Metalliki i Korna, ech te czasy podstawówki Tongue ). Miałem okres, kiedy wręcz nienawidziłem muzy Cobaina, ale mi przeszło. Uznaję Nevermind za bardzo ważny album. Głównie ze względów historycznych (po fali sterylnego i syntezatorowego brzmienia lat '80, brudne i gitarowe granie znowu zyskało masową polularność), jak i czysto muzycznych. Cobain genialnie pogodził wszystkie swoje fascynacje (Bitelsi, Celtic Frost, King Crimson i Black Flag) w spójną i strawną całość. Mimo, że nie przepadam za grungem, to jednak od czasu do czasu wracam do tej płytki.

Gamma Ray - Land Of The Free
Jeśli chodzi o power metal, to na pewno jest to jedno z kanonicznych dzieł tego nurtu. Najciekawsze, że Kai'emu udało się stworzyć tak wspaniałe dzieło.
1. Po fali grunge'u, klasyczny heavy/power metal stracił na popularności. Bardziej się ludziom podobało niedbałe. zmanierowane śpiewanie, aniżeli "operowe", rycerskie zaśpiewy.
2. Kapelę w tym czasie opuścił Ralf (poprzedni wokalista), który w tym czasie ubiegał się o posadę frontmana Judas Priest. Nie wyszło mu, i w związku z tym założył Primal Fear.

Mimo tego dostaliśmy kawał dobrego metalowego grania. Wyszedł album szalenie różnorodny. Próżno szukać dwóch innych kawałkó, ale na tyle spójny, że niewielu wyklina go. Ciekawostką jest, że zamieszczono tutaj najkrótszy powerowy kawałek w dziejach (na razie nikt rekordu nie pobił) - Fairytale. Trwa równo 0.50 sekund. Co prawda w porównaniu z rekordem guinessa Napalm Death (najkrótszy utwór muzyczny wszech czasów - You Suffer [sekunda z groszami]) nie robi to wrażenia, ale jednak. Wink
Zapisane
bodzio
Szeregowy
*
Offline Offline

Wiadomości: 11


« Odpowiedz #18 : Maja 07, 2010, 17:07:15 »

Głównie ze względów historycznych (po fali sterylnego i syntezatorowego brzmienia lat '80, brudne i gitarowe granie znowu zyskało masową polularność), jak i czysto muzycznych.

Co prawa było wiele takich zespołów w latach 80' ale tradycyjny rock (szczególnie hard) i metal dalej były popularne a wiele zespołów zostało przy tradycyjnych brzmieniach, chociaż kilka się "zepsuło" syntezatorami.
Zapisane
Dred
Gość
« Odpowiedz #19 : Maja 07, 2010, 17:38:51 »

Co prawda, to prawda. Jakieś tam były. Jednak większość zespołów glam/heavy raczej preferowało bardzo dopracowaną produkcję studyjną. Grunge'owcy pokazali coś zupełnie innego.
Zapisane
Strony: [1] 2
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.071 sekund z 19 zapytaniami.