Kwietnia 20, 2024, 04:47:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności:
Nowa strona główna  : http://www.emunes.pl
Zapraszamy do testowania !

Chat: http://chat.emunes.pl
Galeria cartów: http://carts.emunes.pl
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  

Reklama
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: A Nightmare on Elm Street  (Przeczytany 3187 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
dafczynsky
Gość
« : Lutego 26, 2009, 16:30:42 »

A Nightmare on Elm Street
1989 - LJN




Gra bazująca na słynnym horrorze? 'Czemu nie?', pomyślałem sobie, odpalając tytuł. Teraz tego żałuję, chodź początkowo wcale nie zapowiadało się tak źle...

W oczy rzuca się opcja czterech graczy naraz. Jeżeli mamy przejściówkę i odpowiednią ilość chętnych... Ciekawe, jak wygląda taka rozgrywka.

Tak czy inaczej, ja wciskam start i gram w pojedynkę. Wcielamy się w postać jakiegoś chłopaka, który lata w tą i nazad ulicą Wiązów. Po drodze mijamy sporo budynków i lokacji. Do wszystkich możemy wejść, ale spokojnie, nie ma tak łatwo. Naraz odblokowane jest tylko jedno miejsce. Tak więc, oczyszczać musimy każdy dom po kolei. Bez sensu, zwłaszcza, że często szukamy aktywnej lokacji kręcąc się po całej ulicy. Nie mogli odblokowywać ich po kolei?

Nieważne. Co robi się w każdym domu? Ano dużo rzeczy. Przede wszystkim zabawa polega na… zbieraniu kości. W każdej lokacji porozrzucane są kosteczki, a my mamy wyświetloną ilość, jaka pozostała nam do zebrania. Wtedy dopiero możemy przejść do piwnicy, bądź na wyższe piętro, a czasami nawet powalczyć z bossem, po czym opuścić budynek. Bardzo żmudna robota, zwłaszcza, że kości praktycznie pokrywają się z teksturami tła i często są niewidoczne! Idziemy 5 minut w prawo, a gdy dojdziemy do końca, okazuje się, że przegapiliśmy pieprzoną kość, znajdującą się na początku planszy! Więc co? Wracamy się, przemierzając (ponownie!) gąszcz przeciwników, a gdy już znajdziemy zgubę, ponownie idziemy w prawo do wyjścia! Oczywiście po drodze znów męcząc się z tałatajstwem! Koszmar! Z ulicy Wiązów w dodatku.

Ok, skoro wspomniałem o tałatajstwie, wypada też ich opisać. Na zewnątrz walczymy z wężami, zombiakami, wielkimi szczurami, nietoperzami, itp. Jak? Uderzając ich pięścią w twarz. Łał… W środku budynków inwentarza żywego jest więcej. Dochodzą m.in. gigantyczne pająki, czy jakieś latające, wkurzające owady. Właśnie – strasznie wkurzają wszelkie latadełka. Latają one często za nami, a my nie mamy możliwości ich zabicia. Po prostu niemożliwym jest odwrócić się i jeszcze zdążyć walnąć nietoperza, czy muchę.
W dodatku nie ma tu żadnego paska energii, czy czegoś w tym guście! Po kilku kontaktach z oponentami po prostu tracimy życie. A jak mocno odporni jesteśmy? Nie mam pojęcia, nie liczyłem… Jakieś 4-5 razy.

Nie ma paska energii, jest za to inny pasek. I to chyba największa zaleta tej gry. A nawet można powiedzieć – innowacja. Jest pasek, który zmniejsza się w miarę upływającego czasu. Gdy skończy się, przechodzimy do świata snu. Założenie miało być chyba takie, że rozgrywka miała być wtedy trudniejsza. Nasi przeciwnicy bowiem są teraz bardziej odporni na nasze ataki. My za to dostajemy do użytku noże, którymi możemy rzucać. Tak więc, mimo wszystko, jest dużo łatwiej. Przez to wszystko zbędnym wydają się power-upy, które dopełniają nam 'pasek snu'. Gracz woli po prostu grać w trybie snu, zwłaszcza, że lokacje oraz przeciwnicy wyglądają wtedy nieco lepiej i hm… można powiedzieć, że nawet straszniej (zmianę porównać można na screenach). Pająki zamieniają się w ludzkie głowy na ośmiu nogach, muchy transformują w duszki, szczury w wilki itp. Nawet fajny pomysł.
Gdy zbyt długo będziemy śnić, zaatakuje nas Freddy. W końcu! W końcu gra na licencji filmu pokaże nam postać Freddy'ego. Gdy go zobaczymy – stwierdzamy, że wcale nie chcieliśmy go widzieć. Tragiczne wykonanie i bezsensowna walka z nim…
Obudzić ze snu możemy się poprzez znalezienie radyjka, grającego wesołą muzyczkę. Trochę głupie.

Graficznie jest przeciętnie. Nie sugerujcie się zbytnio zamieszczonymi tu szotami – w rzeczywistości gra wygląda trochę gorzej…

Muzycznie jest już całkiem dobrze. Spodobały mi się niektóre kawałki z poszczególnych etapów… Za to mogę dać plusik.

Za poziom trudności – minusik. Beznadziejny system ataku, upierdliwi przeciwnicy… Początkowo gra się fajnie, przy wysypisku zaczyna się robić nieciekawie. Gdyby nie save/load nie zaszedłbym daleko… Po jakimś czasie giniemy co kilka sekund, gra robi się irytująca, a my wyłączamy tą kolejną zepsutą licencję i nie zamierzamy do niej wracać…


A oto wspomniane porównanie dwóch światów w grze - realnego i 'śpiącego':



Btw - czy od razu rzuca się Wam w oczy kość na tle okna (na przedostatnim screenie)? W świecie realnym jest ona prawie niewidoczna! A są jeszcze gorsze rozmieszczenia gnatów. Prawdziwa udręka...
« Ostatnia zmiana: Lutego 26, 2009, 16:36:42 wysłane przez dafczynsky » Zapisane
MWK
Gość
« Odpowiedz #1 : Lutego 27, 2009, 23:59:01 »

Fajna recka DAF, trzeba by kiedy jakoś zagrać w 4 osoby.
Pozdrawiam.
Zapisane
dafczynsky
Gość
« Odpowiedz #2 : Lutego 28, 2009, 15:52:29 »

http://www.youtube.com/watch?v=VqlBi3Vt53k

pod tym linkiem zobaczyć możemy, jak czterech śmiałków radzi sobie w ową grę, grając naraz. Nie uważacie, że rozgrywka wygląda bardzo chaotycznie? ; ) Mimo wszystko jestem pewny, że śmiechu i fucków nie brakuje. Coś jak motyw jazdy drezyną w Chip'n'Dale 2 (Western World) - tam też jest wielki chaos podczas multi (dawaj! szybko! nie! zwolnij! uważaj!), ale grywalność niebywale rośnie. ; )
Zapisane
siudym
Gość
« Odpowiedz #3 : Lutego 28, 2009, 16:58:42 »

No prosze, swietny multiplayer ta gra posiada crazy
Muzyka faktycznie jest ciekawa, podoba mi sie. A co do swiata 'realnego' i 'spiacego' - czy to czasem nie jest zwyczajnie efekt dzien/noc jak w castlevania 2?
Zapisane
Klaudek
Chorąży
***
Offline Offline

Wiadomości: 248


CyDraxx Master


« Odpowiedz #4 : Lutego 28, 2009, 20:30:37 »

http://www.youtube.com/watch?v=VqlBi3Vt53k

pod tym linkiem zobaczyć możemy, jak czterech śmiałków radzi sobie w ową grę, grając naraz. Nie uważacie, że rozgrywka wygląda bardzo chaotycznie? ; ) Mimo wszystko jestem pewny, że śmiechu i fucków nie brakuje. Coś jak motyw jazdy drezyną w Chip'n'Dale 2 (Western World) - tam też jest wielki chaos podczas multi (dawaj! szybko! nie! zwolnij! uważaj!), ale grywalność niebywale rośnie. ; )

Ja tam bym nie wiedział który jest który Grin
Zapisane
SebaSan1981
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2032



WWW
« Odpowiedz #5 : Maja 24, 2011, 19:41:57 »

W pojedynkę gra jest trudna i momentami bardzo złośliwa. Za to tryb multi jest świetny. Proponuję by pograć w tą grę na zlocie na czterech playerów, jeśli ktoś ma carta i multitapa oczywiście Wink
Zapisane

MaarioS
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1382



« Odpowiedz #6 : Maja 24, 2011, 19:48:12 »

W pojedynkę gra jest trudna i momentami bardzo złośliwa. Za to tryb multi jest świetny. Proponuję by pograć w tą grę na zlocie na czterech playerów, jeśli ktoś ma carta i multitapa oczywiście Wink

No i jeszcze przydałyby się cztery pady Tongue . Na zlocie (o ile się pojawię, a planuję) zabiorę m.in. Famicoma AV, 2 pady, multitapa, no i carta z tą grą też mam więc go zabiorę tak więc jak najbardziej możliwość będzie. Ten crap przeszedłem sam i nawet nie jest taki zły, a w kilku graczy tego nie przechodziłem więc nie wiem, zobaczymy jak będzie Wink .
Zapisane
Pablo1989
Kapral
**
Offline Offline

Wiadomości: 93


« Odpowiedz #7 : Maja 25, 2011, 19:33:55 »

Mogę powiedzieć to samo, gra (Może i AVGN ją skrytykował) jest nawet średnia

Plusy
+Muzyczki
+4 osoby naraz
+Niczego sobie lokacje
+Taka sobie walka z Freddym™  Cheesy
+Korzystanie z różnych typów broni


Minusy
-Wcielenia Freddyego(Chodzi mi tu o jego dłoń z szponami na kulkach Tongue Deja.vu)
-Bronie tylko w czasie snu
-Motyw Zbierania kosći
-Odwiedzane budynki poza kolejnością
Zapisane
Pikselowy_Bohater
Gość
« Odpowiedz #8 : Maja 25, 2011, 20:13:35 »

Po graniu w action 52 ta gra zapowiada się jak mega arcydzieło. Pogram i napiszę komentarz Cheesy
Zapisane
Nielogiczny
Gość
« Odpowiedz #9 : Maja 25, 2011, 22:51:42 »

to okropne że mój bohater i wzór (nie?)godny naśladowania jakim jest Freddy Krueger został wrzucony do tak fatalnie wykonanej gry  Sad
Zapisane
yojc
Kapitan
****
Offline Offline

Wiadomości: 296



« Odpowiedz #10 : Września 30, 2013, 13:14:13 »

Ostatnio się zabrałem poważnie za tę grę i stwierdzam, że jest... dobra. Po recenzji AVGN spodziewałem się czegoś gorszego, ale okazuje się, że to całkiem zjadliwe i nie zostawia brzydkiego posmaku Tongue Sterowanie jest płynne i dokładne, grafika jest przyzwoita, muzyka jest naprawdę dobra.

Co do poziomu trudności, to ta gra jest łatwa (szczególnie, że gra jest hojna jeśli chodzi o ilość żyć i continue), o ile się pozna parę podstawowych zasad rządzących tą grą:
1. Skup się na zbieraniu kości i o żadnej nie zapomnij. W pierwszych poziomach może i z tym nie ma problemu, ale w późniejszych wracanie się po kości to parę żyć do tyłu. Szczególnie dotyczy to złomowiska.
2. Przykładaj się do skoków. Ponownie - na początku to nie ma większego znaczenia, ale w ostatniej planszy (Elm St. High) wiele skoków jest tak przemyślanych, że trzeba je wymierzyć idealnie - inaczej się spada w przepaść. Przy braku koncentracji łatwo i szybko można wdupić w ten sposób nawet kilkanaście żyć.
3. Nie trzeba być w koszmarze żeby móc zmieniać bohaterów przy walce z bossem - może to i oczywiste, ale sam o tym nie wiedziałem dopóki nie przeczytałem o tym w jakimś walkthrough Wink
4. Na bossów typu "ręka/głowa na kulkach" i na Freddiego najlepiej brać bohaterów z atakiem na odległość (akrobata lub nekromanta) - najłatwiej unikać ataków i zadawać ciosy. Na resztę bossów najlepszy jest ninja - jumpkickiem najłatwiej zadawać ciosy i robić uniki. Co prawda walcząc na odległość teoretycznie można by było bossów pokonać szybciej (jako iż cooldown pomiędzy trafieniami jest znacznie niższy), ale potrzebny byłby do tego perfekcyjny refleks.
5. Pozostali bohaterowie skaczą wyżej od domyślnego - także więc jeśli już przypadkiem się wejdzie w tryb koszmaru, to lepiej go zmienić.
6. Przy trafieniu wroga przez chwilę ma się czas, w którym można przez niego przeniknąć bez obrywania samemu. Dotyczy to również bossów. Dlatego też ninja sprawdza się tak dobrze - jumpkickiem można wroga trafić i szybko przez niego przebiec/przeskoczyć.

Ogółem poziom trudności nie jest zbyt wysoki, ponadto gra jest krótka i to są w moim odczuciu największe wady tej gry. Niemniej - wg mnie warto spróbować Wink
Zapisane


BH ouji
Chorąży
***
Offline Offline

Wiadomości: 245


Fan Toshiyuki'ego Takahashiego


« Odpowiedz #11 : Października 17, 2014, 10:30:19 »

Miałem sen o tej grze, było tam że w jednym domu było ukryte przejście i z takim stworem mogłeś tam sie dostać żeby zebrać itemy

Co do gry to fajna, grałem w nią u kolegi, ale za pierwszym razem nie wiedzieliśmy co trzeba zrobić
Zapisane

I'm back Bitches, tęskniliście (sp?)?
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.028 sekund z 18 zapytaniami.