Założenie tego nasunęło mi się podczas wczorajszego doprowadzania do stanu przyzwoitej prezencji katridża jak się okazało bardzo ładnego, aczkolwiek którego los w życiu na pewno nie oszczędzał!
To co przeszedł ten biedaczek, ciężko opisać, już sama droga do mnie musiała być męką, zawinięty w kawałek czarnej foli wraz z 11 innymi katridżami, mocno zaciśnięty taśmą klejącą.
Pal licho jednak transport, gdyż podczas swojego marnego żywota, ten katridż na układach scalonych, został:
- oklejony naklejką z piłkarzem, cała prawa strona labelu!
- popisany markerem - zarówno na górnej części obudowy jak i na labelu
- nadano mu tytuł: "Jaś Fasola"
- zalany był jakimś sokiem
- z tyłu lekko posprejowany
- strasznie zakurzony i przybrudzony od frontu
- a na górze, pewnie po to, by trzymał się napis, ktoś "zatopił" go lekko w jakimś kleju
Z myślą - a h*y, label i tak będziesz zmieniał, zacząłem go odrestaurowywać.
Żałuję, że nie zrobiłem wcześniej zdjęcia, na tym małym jednak widać, w jakim był stanie.
Z sekundy na sekundę jednak ukazywała się jego piękna natura, a po całkowitym zejściu kleju jak i napisu z labelu, a także wyczyszczeniu praktycznie wszystkiego, zmiana labelu nie była w ogóle potrzebna.
Postanowiłem, że dam go tutaj na forum, i zachęcę być może do opisywania podobnych historii, które z chęcią się poczyta w jakiś deszczowy kijowy wieczór.
Kart przed dostaniem się w moje łapska:
Kart odrestaurowany:
[zdjęcie wkrótce]