Marca 29, 2024, 06:54:40 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności:
Nowa strona główna  : http://www.emunes.pl
Zapraszamy do testowania !

Chat: http://chat.emunes.pl
Galeria cartów: http://carts.emunes.pl
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  

Reklama
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Carthacking a eksperymenty kulinarne...  (Przeczytany 3120 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dred
Gość
« : Listopada 04, 2010, 09:17:49 »

Dobra, wiemy, że 99,9% społeczności naszego forum to mężczyźni (oprócz "małego wyjątku" xD), a jak to mawiają, faceci to ponoć najlepsi kucharze. Pokażmy całemu feministycznemu światu, że bez ich pomocy też potrafimy przeżyć na "głodówce"! xD

Drodzy NESomaniacy, potraficie gotować? Gotujecie? Eksperymentujecie? I co mnie najbardziej ciekawi (pytanie do elektroników), czy umiejętności modyfikowania konsol, cartridge'y, pomagają wam, czy utrudniają pracę w kuchni?

To może ja się pierwszy wypowiem. Smile Lubię gotować. Sprawia mi to przyjemność, nie odczuwam strachu, że coś mi się nie uda. Smile Oczywiście, parę razy coś mi nie wychodziło (sam dobrze pamiętam moje zeszłoroczne rogale świętomarcińskie, gdy to dodałem stanowczo za dużo drożdży dodałem i otrzymałem wodnistą masę... Jakoś się udało mi uratować ten niewypał, dodają "trochę" za dużo mąki i same w sobie nawet dobrze smakowały. Tongue ), ale się nie poddaję. Smile Ostatnio na przykład wpadłem na pomysł nafaszerowania naleśników sosem do spaghetti i ponownym ich pieczeniu w piekarniku. Jak się później dowiedziałem, Ameryki nie odkryłem, ale czułem tą satysfakcję, że sam na to wpadłem. Tongue Najbardziej moim ekstrawaganckim wymysłem był strudel z pomarańczkami. Za sam pomysł wszyscy mnie wyśmiewali, ale się nie poddałem i wyszło niezgorsza. Cheesy Ciasto francuskie oczywiście kupne, bo samemu wyhodować takowe jest ciężko.

Robiłem wiele rzeczy, od właśnie ciast, skrudli, faszerowanych naleśników, po pizze z improwizowanymi dodatkami (pizza z niebieskim serem pleśniowym... i o dziwo smakowało ludziom niezgorsza!), zwyczajne zupy, zapiekanki serowe (nie takie na bagietkach fastfudowe), po standardowe polskie niedzielne obiadki (schabowy/mielony, ziemniaczki, suróweczka, sosik, do tego mizeria w miseczce obok i kompocik do popicia).

A jak u Was?
« Ostatnia zmiana: Listopada 04, 2010, 09:20:35 wysłane przez Dred » Zapisane
klik34
Chorąży
***
Offline Offline

Wiadomości: 221


« Odpowiedz #1 : Listopada 04, 2010, 11:12:23 »

Ja mimo że lat mam niewiele, gotować coś tam potrafię (na pewno nie otruję Cheesy). Jakieś zapiekanki z makaronem, pizze, naleśniki z nadzieniami czy normalny domowy obiad zrobię, ale ciasta to nie moja bajka zawsze spiernicze (tak pierniki też nie wychodzą) wypiek.
Zapisane
Sogetsu
Crazy Hero from the Shakespeare Fridge
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2173


Don't stand in my way... I'm aiming for the stars.


« Odpowiedz #2 : Listopada 04, 2010, 15:56:02 »

Cóż, mieszkanie pięć lat na stancji (cały okres studiów) oczywiście wymusiło na mnie naukę gotowania. Zaczynałem, wiadomo, od jajecznicy i spaghetti. Obecnie moje umiejętności nie są jakieś wybitne, ale umrzeć z głodu się ze mną nie da (niedzielne obiadki, itp Smile ). Moja siostrzyczka bardzo lubi bardzo proste spaghetti, na które pomysł podała mi koleżanka. Odcedzamy makaron i dajemy z powrotem do garnka (nie przelewamy zimną wodą!) i do gorącego makaronu dodajemy masło, starty ser i przyprawę do kuchni włoskiej. Wszystko mieszamy (najlepiej przykryć garnek i porządnie wytelepać) i gotowe!
Z wypieków próbowałem robić piernik z orzechami włoskimi i rodzynkami - wychodzi bardzo dobry. Raz zrobiłem angielskie ciasteczka. Według mnie wyszły takie sobie ale uczniom bardzo smakowały (ciastka robiłem na dzień kultury europejskiej).
Zapisane

Mati
Gość
« Odpowiedz #3 : Listopada 04, 2010, 16:57:55 »

Bardzo dobrze panocki, na zlotach będziecie zporządzać nam pyszne rzeczy ok? Cheesy
Ja tam chciałbym się nauczyć gotować. Jak sobie pomyślę, że moja koleżanka w moim wieku, która jest niewidoma również odwala takie obiady, że ja łapię zawiechę to normalnie aż mi wstyd cholernie, ale. Jak uczyła się od zerówki to dziś potrafi a ja co? ostania chwila, pare miesięcy zajęć kulinarnych i gotowanie z pomocą to gówno mnie takie coś nauczyło. Gdybym sam mieszkał teraz to żywiłbym się only jakimiś zupkami Amino, które bym se robił na pare dni w wielkim garze, albo na prostym jakimś innym żarciu. No ale cóż, jak się niezaczynało za młodu to teraz już tymbardziej nikt mnie tego nienauczy, mówi się trudno i jakoś trza dalej będzie przeżyć jak starszych nie będzie ;].
Zapisane
zelas12
Fanatyk PSXa i Famicoma!
Kapitan
****
Offline Offline

Wiadomości: 466


« Odpowiedz #4 : Listopada 04, 2010, 21:19:27 »

Jeżeli o mnie chodzi nauczyłem się(bo musiałem mieszkam sam jak skończyłem 19 lat)gotować.
Umiem przyżądzić prawie wszystko poprostu biorę jakikolwiek przepis i eksperymentuje Smile
Teraz mam wygodę ponieważ Agata robi za mnie brudna robotę Smile mam więcej czasu na grę oczywiście jak go znajdę bo ostatnio troche kruch z tym Smile
Zapisane
Nielogiczny
Gość
« Odpowiedz #5 : Listopada 05, 2010, 12:26:28 »

Tak troszkę potrafię gotować, ale jako kucharz nie polecałbym się na dłuższy czas.  biggrin
Raczej proste potrawy typu: płatki na mleku, spaghetti, pizza, kebab i takie tam różne. Mogę się śmiało pochwalić, że moją specjalnością jest pizza na telefon.  Tongue
A umiejętności elektroniczne raczej przeszkadzają w kuchni bo wtedy kręcę się między kuchenką a lutownicą i na stole mam wymieszane przyprawy z jakimiś rezystorami i nie wiadomo czym jeszcze haha.  crazy
Zapisane
SebaSan1981
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2032



WWW
« Odpowiedz #6 : Listopada 05, 2010, 15:24:06 »

W domu siedząc sam napewno nie padłbym z głodu a że często jestem sam to muszę sobie radzić.. Z prostych potraw jakie umiem "wytworzyć" są: placki ziemniaczane, sałatki rybne, naleśniki, wszelakiego rodzaju zapiekanki i grzanki, jajecznice z dodatkami. Kucharzem nie jestem ani miłośnikiem gotowania. Jeśli jednak nie mam wyjścia i muszę sobie coś (poza kanapkami) ugotować to są to właśnie powyższe potrawy.
Zapisane

dafczynsky
Gość
« Odpowiedz #7 : Listopada 12, 2010, 11:46:09 »

Czytając Wasze posty, trochę mi głupio, bowiem mieszkam na stancji już piąty rok, a mój skill w kuchni wciąż niewiele poprawił się od wyjazdu z domu. Tak więc wciąż jest bardzo niski i często bazować muszę na tzw. gotowcach. Ze zrobieniem całego "kompletu" obiadu miałbym naprawdę spore kłopoty.

Ale przyznać się też muszę, że nawet jeżeli jestem głodny, to i tak nie idę naprzeciwko na kebapa, ani też nie kończę na zrobieniu zupki chińskiej, gdyż takich dań unikam jak mogę (nie licząc FamiCON'ów). Wolę już się pomęczyć i coś tam w tej kuchni jednak zrobić, aniżeli się truć.
Zapisane
LiverpoolFan
You'll never walk alone
Chorąży
***
Offline Offline

Wiadomości: 100



« Odpowiedz #8 : Grudnia 25, 2010, 01:05:28 »

Moje umiejętności kulinarne nie są najgorsze.Obiady typu schabowe i ziemniaki umiem zrobić,pizze także.Zupy nigdy nie robiłem i raczej takich całkiem prawdziwych nie będe robił (jestem wrogiem numer 1 zup z wywarów mięsnych,zaś może zupy z kostek rosołowych)
Zapisane

Już 4 lata na EMU-NES
MaarioS
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1382



« Odpowiedz #9 : Grudnia 25, 2010, 12:43:23 »

Po raz któryś raz czytam nazwę tego tematu i nadal coś mi tu nie pasuje. Wszyscy piszą tu o swoich umiejętnościach gotowania, OK, ale co ma do tego wszystkiego cart-hacking???
Zapisane
Dred
Gość
« Odpowiedz #10 : Grudnia 25, 2010, 12:47:22 »

Już założyciel tematu wyjaśnia. Spodziewałem się wypowiedzi forumowych elektroników (łyp na Spazza, Senshu i paru innych ;>) w tym temacie, a nawet zadałem stosowne pytanie w pierwszym poście:
Cytat: Moje skromne ja
I co mnie najbardziej ciekawi (pytanie do elektroników), czy umiejętności modyfikowania konsol, cartridge'y, pomagają wam, czy utrudniają pracę w kuchni?
Zapisane
MaarioS
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1382



« Odpowiedz #11 : Grudnia 25, 2010, 12:55:32 »

Ciężko mi coś powiedzieć na ten temat, bo w kuchni mało co umiem zrobić. Co najwyżej najbardziej "zaawansowana" potrawa, jaką potrafię zrobić to jest jajecznica (nawet całkiem dobra mi raz wyszła) i kilka innych, ale nie widzę tu nic a nic wspólnego z cart-hackingiem. Jak przerabiam jakieś carty, to w sumie też nie są to jakieś cuda na kiju mimo wszystko. Zrobię se obiad, to OK, wylutuję kostkę z PCB, wlutuję nową bądź wlutuję kilka dodatkowych kabelków, też OK, ale nie sądzę, żeby to mi w czymkolwiek pomagało i żeby to było jakoś powiązane ze sobą Wink
Zapisane
Oldschoolowy dziad
Gość
« Odpowiedz #12 : Grudnia 25, 2010, 13:05:50 »

chodzi o prostą zależność, czy zmysł elektroniczny przekłada się na kulinaria!

śledzie zrobiłem na święta, kluski, czego nie zrobiłem, ale nie pamiętam kiedy babrałem się w kablach tak na poważnie

Zapisane
Dred
Gość
« Odpowiedz #13 : Lutego 22, 2011, 22:20:33 »

http://www.youtube.com/watch?v=y463g76MFRw

Pjękne, nie wpadłem na to, że można mieszać składniki wiertarką... Tongue

Co powiecie na smażenie jajecznicy przy użyciu lutownicy? ;>
Zapisane
Sogetsu
Crazy Hero from the Shakespeare Fridge
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2173


Don't stand in my way... I'm aiming for the stars.


« Odpowiedz #14 : Lutego 23, 2011, 16:03:36 »

Oni są genialni, dzięki Dred Smile Co do jajecznicy, ich filmiki nastrajają bardziej do użycia spawarki acetylenowej.
Zapisane

Piro
Stary pierdziel w młodym wieku
Chorąży
***
Offline Offline

Wiadomości: 112


« Odpowiedz #15 : Kwietnia 26, 2011, 10:07:50 »

Ja tajniki smażenia jajek zgłębiłem na zasilaczu od przewspaniałej konsoli terminator crazy
Zapisane
Mati
Gość
« Odpowiedz #16 : Lutego 19, 2013, 12:55:26 »

Bardzo dobrze panocki, na zlotach będziecie zporządzać nam pyszne rzeczy ok? Cheesy
Ja tam chciałbym się nauczyć gotować. Jak sobie pomyślę, że moja koleżanka w moim wieku, która jest niewidoma również odwala takie obiady, że ja łapię zawiechę to normalnie aż mi wstyd cholernie, ale. Jak uczyła się od zerówki to dziś potrafi a ja co? ostania chwila, pare miesięcy zajęć kulinarnych i gotowanie z pomocą to gówno mnie takie coś nauczyło. Gdybym sam mieszkał teraz to żywiłbym się only jakimiś zupkami Amino, które bym se robił na pare dni w wielkim garze, albo na prostym jakimś innym żarciu. No ale cóż, jak się niezaczynało za młodu to teraz już tymbardziej nikt mnie tego nienauczy, mówi się trudno i jakoś trza dalej będzie przeżyć jak starszych nie będzie ;].
Pozwoliłem sobie zacytować tamten post, bo to co pisałem już te 3 lata temu jest nie prawdą. Od tego czasu zmieniło się wiele. Śmierć matki, nieudany związek, jakieś inne przykre sytuacje, ale i też kopniak w dupę, który wręcz zmusił mnie do stania się jeszcze bardziej samodzielnym. Jest to jednak długa historia, której nie będę opowiadać. Teraz stała się rzecz, która całkowicie zmieniła wszystko w moim życiu na pełen pozytyw. Jak niepotrafiłem gotować, tak teraz potrafię, ale mało tego. Od trzech dni przekonałem się do patelni i nauczyłem się na niej po prostu smażyć. Nieważne co to jest, po prostu to potrafię i wychodzi mi to bardzo dobrze jak to potem próbuję.
Mieszkamy z dziewczyną, która jest niewidoma również i sobie ogarniamy życie tak, by w przyszłości było nam łatwiej. Zakupujemy przyrządy, które pozwalają nam normalnie funkcjonować i sobie radzić. No i wreszcie mogę sobie sam ugotować, usmażyć coś a nie żywić się tymi zupkami, ależ jaka satysfakcja jak zrobisz coś samemu i wcale nie jest to takie straszne. No i wreszcie mieszkając z miłością swojego życia wiesz, że możesz więcej, że tego chcesz. A mój stary post pisałem, gdy byłem jeszcze zupełnie sam wtedy, więc miałem inne poglądy na życie. Zdawało się, że raczej będę sam a tu tyle się wydarzyło i w końcu przeszedłem przez przykre sytuacje, uczyłem się wiele i dziś jest jak jest, a jest na prawde super. Niespodziewałem się takiego czegoś. Oby tak dalej, jestem szczęśliwym człowiekiem Smile. Dziś mogę to powiedzieć cały czas, bo budzę się rano, uśmiecham się, bo wiem, że będzie zajebiście, bo mam ją i z każdym dniem odkrywam coś, czego nigdy bym nieodkrył pewnie będąc sam, bo pewnie nie chciałoby mi się, tyle Smile.
Zapisane
Sogetsu
Crazy Hero from the Shakespeare Fridge
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2173


Don't stand in my way... I'm aiming for the stars.


« Odpowiedz #17 : Lutego 20, 2013, 22:07:11 »

Mati, jesteś niesamowitym motywatorem:) Cieszę się, że spotkało Cię takie szczęście i że pokonujesz przeszkody i potrafisz się cieszyć z tylu rzeczy. Oby tak dalej:)
Zapisane

Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.028 sekund z 18 zapytaniami.