Marca 28, 2024, 16:16:04 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności:
Nowa strona główna  : http://www.emunes.pl
Zapraszamy do testowania !

Chat: http://chat.emunes.pl
Galeria cartów: http://carts.emunes.pl
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  

Reklama
Strony: 1 ... 6 7 [8]
  Drukuj  
Autor Wątek: kawaleriCON  (Przeczytany 18166 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
MaarioS
Major
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1382



« Odpowiedz #140 : Kwietnia 05, 2014, 02:11:38 »

Jasne, nie ma co się o takie rzeczy pytać, wpadaj kiedy Ci wygodnie
Zapisane
Krisuroku
Kapitan
****
Offline Offline

Wiadomości: 407



WWW
« Odpowiedz #141 : Kwietnia 06, 2014, 19:21:57 »

Było całkiem sympatycznie. Zitzu wyglądał na mile zaskoczonego.  Tak więc pozytywnie, niespodzianka się udała. Chłopie jeszcze raz wsio naj i udanej przyszłości u boku Borsuczki Wink. Myślę, że wszyscy powinniśmy kierować też podziękowania do MaarioS'a za to, że użyczył swego gniazdka ^^. To, że wytrzymywał ten cały bajzel. A ten tekst kiedy ogłosił, że osoby ponadprogramowe bez urazy ale wypier****ć to po prostu było epickie Tongue. MaarioS szacun w Twoją stronę i swoim imieniu dzięki Ziom za możliwość noclegu Smile.
No i tak ogólnie chciałem napisać, że miło było ujrzeć mordki chociażby tej obecnej grupki osób na 3 miechy przed zlotem. Oczywiście nie mogę się doczekać F#6 tak więc pozostaje Nam czekać do lipca Cheesy
Zapisane
Banan
Gość
« Odpowiedz #142 : Kwietnia 06, 2014, 19:30:36 »

dzięki wielkie za gościnę ze strony naszej ekipy i jeszcze raz przepraszam, mam nadzieję, że nie byłem piątym kołem u wozu Tongue

a dla Zitza najlepszego na nowej drodze szycia:)
Zapisane
Mati
Gość
« Odpowiedz #143 : Kwietnia 06, 2014, 21:29:03 »

Widzę, że temat już jest przeniesiony do działu zlotowego i fajnie. Niech Zitzu się dowie jak to wszystko było zaplanowane. Dzięki wszystkim za wspaniały weekend. Dobrze było zobaczyć ciebie Daf, MWK, Krisu i całą resztę z którą mogłem się napić, po grać i w ogóle dobrze się bawić. Cóż, Gizkie życie. Do zobaczenia w lipcu kochani i wiadomix w kontakcie Smile.
Zapisane
dafczynsky
Gość
« Odpowiedz #144 : Kwietnia 06, 2014, 22:02:14 »

KawalersCON świetny, fajnie się z Wami grało i rozmawiało, jak zawsze. Kilka gier padło, a kilka zostaje do zrobienia "na później". Dzięki Dziat za organizację, MaarioS za udostępnienie domu (sorry za zostawienie przez nas takiego syfu na poddaszu) oraz wszystkim obecnym za wspaniały wieczór i świetną odskocznię. Vinyl, fajnie wyglądało, jak ześlizgnąłeś się dziś rano ze schodów i porozsypywałeś w locie paluszki na wszystkie strony - stałem, patrzałem na to i niedowierzałem że tak się da. Zitz, powodzenia ze wszystkim, trzymaj się!

Inna, mniej wesoła sprawa - ze złotówkami koszulkowymi zgłosili się do mnie jedynie Robi, Krisuroku, dziat, MWK i MaarioS (Zitza nie dotyczy). Fajnie byłoby, jakby reszta odezwała się do mnie i ogarnęła temat. Dzie som piniondze za złotą piątkie?! ;)


edit: Przesyłam zdjęcia: https://www.dropbox.com/s/ifviclml7lg1t47/KawaleriCON.rar
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 06, 2014, 22:26:15 wysłane przez daf » Zapisane
Zitz
Gość
« Odpowiedz #145 : Kwietnia 07, 2014, 18:15:36 »

Witam wszystkich po krótkiej przerwie!
Długo się zastanawiałem, jak ma wyglądać podsumowanie tego zwariowanego weekendowego eventu, w którym brałem udział. Postanowiłem, że opisywać go na dłuższą metę nie ma sensu, ponieważ Ci, co byli WIEDZĄ, że spotkaliśmy się w gronie niezwykłych ludzi z którymi rzeczy zwykłe stają się* godne upamiętnienia (w tym celu ustawiłem na noc defragmentację swoich zwojów mózgowych, nad ranem wstałem z bananem na twarzy i tak - to wydarzenie ZAWSZE będę miał w pamięci Smile.
Dzisiaj zdałem sobie sprawę z czegoś innego: że o tym, jak mój kawalerski naprawdę wyglądał - nikt poza grupką wybranych osób się nie dowie. Po prostu. Nie zrozumieją. Sam miałem obawy, czy jeszcze sam rozumiem. Ale dotyk tego plastikowego, pustego w środku, przyjemnie tandetnego pada konsoli, z którą wiązało się praktycznie całe moje dzieciństwo sprawił, że nie mam co do tego złudzeń; są rzeczy, z których chyba nie wyrosnę Cheesy.
Nawiązując do powyższego: gdy padają pytania o kawalerski, stwierdzam po prostu prawdę: lepiej być nie mogło. I nie wchodzę w szczegóły. Tak już być musi - do czego przyzwyczaiła nas już wieloletnia praktyka (Famicon mniej oficjalny).
Próbowałem mieć wszystko zaplanowane, być przygotowany na niespodziewane. Ktoś powiedział mi "To nie działa w ten sposób". Teraz wiem, że w lepszy nie mogło zadziałać.
W tym momencie mógłbym zacząć wymieniać wszytskich obecnych, zrobić coś w rodzaju prywaty, jednakże myślę, że na takie rozmowy przyjdzie z pewnością czas a i nie da się uniknąć wspomnień z tego wieczoru na kolejnych Fami (ja w każdym razie nie zapomnę). Dziękuję wszystkim, którym mogłem uścisnąć dłoń - gdy wychodziłem, uścisk ten symbolizował bardziej podziękowania, niż pożegnanie (wszak widzimy się za 4 miesiące!).
Wiele podziękowań na miejscu było kierowanych w stronę Dziata jako że podjął się organizacji tego wszystkiego. Podziękowania jak najbardziej słuszne (Dziat, na rozmowy przyjdzie czas, mam do pogadania, być może dostaniesz ode mnie nowego questa związanego z weselem! - odezwę się na dniach) jednakże gdy niewidoczne stało się widoczne uzmysłowiłem sobie, jak wielkich pokładów pracy wymagała organizacja tego wydarzenia. Wszystkim w tym momencie D Z I Ę K U J Ę.
Chciałbym powiedzieć teraz o trzech momentach, które były w tym weekendzie kluczowe:
1) spotkanie ludzi... spoza Warszawy. Nie chcąc dyskryminować nikogo, dla Was szczególne podziękowania za przybycie - wiem, że dla niektórych z Was przyjazd do stolicy to wyrzeczenia (finanse, kwestia urlopu itp.). Zdębiałem jednak, gdy z czasem przedsięwzięcie miało mieć charakter ogólnopolski.
2) koszulki... W pamięci utkwił mi moment gdy każdy z uczestników w pokoju je założył. Motyw przedni m.in. ze względu na specyfikę gry. No i namacalna pamiątka z tego wieczoru, którą mogę używać jako piżamy po kłótni małżeńsk Evil Wink.
3) prezent główny... Nie wiem czy kiedyś wspominałem, ale właśnie taki model posiadałem kiedyś. W ogóle jedyna konsola, jaką kiedykolwiek posiadałem (właścicielem klona Atari 2600 była w zasadzie moja siostra). Czytałem temat na forum, była dyskusja: jaki model, co, gdzie, za ile. No i w końcu mam IQ-502. Bo innych nie było. Bo oryginał za drogi. A ja Wam powiem: mnie to nie obchodzi, bo LEPIEJ NIE MOGLIŚCIE TRAFIĆ. Jak już wspomniałem: ten model to wspomnienie dzieciństwa. Gdybym chciał mieć sprzęt grający po niskiej cenie, zebrałbym szczątki Terminatora z pola walki i zleciłbym na oferii studentom doprowadzić to do stanu używalności za piwo Wink. Gdybym chciał kolekcjonować sprzęt, iść w oryginalne karty itp... zrobiłbym to dawno temu. A tak: mam konsolę. Część mojego dzieciństwa. Już ja się postaram odbudować choć po części moją kolekcję gier Smile. A może i zagram w coś, w co jeszcze nigdy nie grałem? Wszak mam na karcie Bucky o Hare - gra zacna, a ja nigdy w nią nie szarpnąłem...
Oba cartrige jakie dostałem, rządzą. Cartrige z MAŁŻEŃSK the game nie postrzegam jako coś co powinienem wkładać do konsoli - ten skarb puki co będę trzymał w szufladzie a jutro fota w ramach podsumowania znajdzie się u mnie na ścianie na FB - chyba najlepiej oddaje on charakter całego wieczoru. Jeszcze raz, dziękuję chłopaki!

Chyba na tym swoją notkę skończę bo otrzymuję sygnały od współlokatorki że troszkę dłużyzną zajeżdża... Zostawię coś na inny post ze zdjęciami.

Na koniec dla zainteresowanych Pixel Heaven (zwłaszcza dla osoby, która ten temat podjęła): ZAPRASZAMY Smile. Warunki mieszkaniowe uległy zmianie, ale damy radę!

Pozdrawiam.
*czasami alko pomagało Wink
[EDIT] Całkiem przypadkowo pisząc tego posta awansowałem rangą na kaprala ;P
[EDIT 2] Wprowadziłem poprawkę do tekstu bo 2 zdania połączyłem w jedno i mogła wybuchnąć aferka przez małe nieporozumienie ^^".
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 07, 2014, 18:22:18 wysłane przez Zitz » Zapisane
mtmt
Kapral
**
Offline Offline

Wiadomości: 88



« Odpowiedz #146 : Kwietnia 07, 2014, 18:19:39 »

dobre fotki Smile
ale i tak widać, że wszystko sprowadzało się na chlanie i granie, no i jedzenie jeszcze Smile

EDIT : no i oczywiście dodam, że fajnie mieć takich ziomów, że mimo deszcz czy tęcza, zawsze się przyjeżdza i napierdala w NESowe popierdółki Smile idę aż se zagrać w kontre
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 07, 2014, 18:22:02 wysłane przez mtmt » Zapisane
Oldschoolowy dziad
Gość
« Odpowiedz #147 : Kwietnia 07, 2014, 20:41:39 »

Zitz, i to się nazywa ściana tekstu!
strasznie fajnie że w ogóle udało się spotkać, generalnie byłem spięty jak puszka sardynek cały piątek i sobotę, ostatecznie skończyło się tak, że jak już odfajkowałem dwa zaliczenia, potem pobiegłem do baru Warszawa, a następnie - jeszcze przebiegłem całe krakowskie bo bankomat, a przecież dlaczego miałby być na starym mieście, skoro mógł być dwa kilometry dalej, zawsze lepiej tam pobiec, w każdym razie - już wtedy granda! już wtedy poznałem jakiegoś gościa który nie dał mi odejść dopóki nie opowie mi o tym że przez niego samolot spadł, mówię panie: ślub! małżeńsk!

tymczasem dwie godziny później siedziałem na parterze Instytutu Dziennikarstwa i Nauk Politycznych i jak na dziennikarła przystało, wszystko się działo pomiędzy komórką a laptopem, dalej krążyło między pociągami i innymi miastami w kraju, ostatecznie tak, że sama wycieczkę Zitza po mieście udało się zrobić w godzinę. pierwszy przystanek Nowogrodzka 16 i najgorsza z barów w warszawie, druga - wcale nie lepsza - trzy kilometry dalej i dwie godziny później. plan był, żebyś wypił z tych emocji o dwa kieliszki za dużo i dostał koordynat i zaczął biec te kilometry na Miodową, szczwany lisie, wiedziałeś że to wojna i zachowałeś czujność!

potem działo się wszystko strasznie szybko, z prędkością sekund byliśmy w autobusie, potem już była willa państwa MaarioS (stary, jeszcze raz serdeczne dzięki za gościnę, trochę było tam popeliny, ale masz jeszcze trzy placki pizzy! a wódeczka, o ile została, to będzie na ten wspaniale rzewny weekend na F#6!), a potem to już pegazus, Gra Małżeńsk tiszerciki, karkóweczka, i straciłem przytomność. strasznie szybko - miało być odwrotnie Zitz i to choć raz ja miałem mieć taśmy prawdy na Ciebie! - wyszło mi, niestety, jak zawsze, niemniej jednak, i tak jestem strasznie zadowolony z tego co udało mi się z Wami przeżyć! he, ale tego to nikt nie pamięta, podaję hasło: GYROS RAMAZOTTI.

 

dzięki dla wszystkich którzy przyjechali, dzięki i Tobie Zitz za tp wyróżnienie! podziękowanie dla Dizzyego za angaż przy Gry Małżeńsk! podziękowanie dla Milosa, który także coś upichcił ale nie starczyło czasu aby to ujawnić podczas wydarzenia - niemniej, czas jeszcze na to najdzie!  

było za krótko, było zbyt dziwnie, było - hej, tak dobrze jak zawsze, a nawet lepiej, bo za każdym razem zobaczyć Was jest większą frajdą. wspaniała sobota gdy spotkaliśmy się każdy z innej strony świata po to, aby wspólnie żegnać celebrować zamążpójście Zitza, to był wspaniały niedziel gdy o ósmej czterdzieści obudziłem się w innym miejscu, z obitym bokiem i brakiem skarpety, tylko po to żeby krzyknąć, uderzyć parę razy głową w sufit, przynieść balamtams z kwasem chlebowym i tym sposobem - grać, już nagrzani, pośród krzyku i szaleństwa wynikającego z grania o dziewiątej rano wiewiórkami w basketball. borze, cudowny niedziel!

tylko jeszcze bardziej mi dolega to, że widzieliśmy się tylko dobę, bo jeszcze bardziej kruszy mi serce że spędziliśmy tak mało czasu razem, ale już wkrótce - jeszcze tylko 95 dni!
ej mtmt, to nie narzekaj, tylko bądź w Laskach za tych dni niecałych sto!

edytuję tego posta już chyba trzeci raz w ciągu godziny dodając po akapicie - następnym razem postaram się dodać wiersz

pegazus,
ojczyzno moje,
ty jesteś jak

pegazus
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 08, 2014, 23:51:16 wysłane przez dziat » Zapisane
Krisuroku
Kapitan
****
Offline Offline

Wiadomości: 407



WWW
« Odpowiedz #148 : Kwietnia 13, 2014, 13:39:48 »

Przeglądałem zawartość swojego telefonu i znalazłem cosik takiego XD
Zapisane
Oldschoolowy dziad
Gość
« Odpowiedz #149 : Kwietnia 13, 2014, 19:28:17 »

ale, ale... takie cuś? on nogi na plecach ma!
Zapisane
Marek
Gość
« Odpowiedz #150 : Kwietnia 14, 2014, 00:05:26 »

Przypominam jeszcze raz, że jednak jakby ktoś chciał nawet na moment do mnie wejść, żeby "chwilę" pogadać, zobaczyć się z ludźmi czy coś, to sorry ale gdy limit ludzi zostanie osiągnięty to nikogo więcej nie wpuszczę, nawet na sekundę. Tak jak mówiłem nie chodzi mi o rasizm bo ktoś jest gorszy albo kogoś nie chcę tylko o limit pomieszczenia. Tak więc jakiekolwiek "mega zebrania i zajebiste oby więcej ludzi przyszło" to tylko organizować na zewnątrz poza domem. Mam nadzieję, że to jest zrozumiałe, że jakiekolwiek super mega spotkania ze wszystkimi mają być organizowane poza domem a po tym wszystkim wszyscy wyznaczeni grzecznie siedzą i zostają w chałupie i grają w pegaZusa

...

Przeglądałem zawartość swojego telefonu i znalazłem cosik takiego XD



a i jeszcze tutaj ze specjalną pozdrówką dla Vinyla oraz koNESera >> http://i57.tinypic.com/2564p37.jpg
Zapisane
Strony: 1 ... 6 7 [8]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.04 sekund z 18 zapytaniami.