Ostatnio zainwestowałem w New 3DS XL (cena wreszcie nieco do przełknięcia) i muszę przyznać, że ostatnio większość czasu "growego" spędzam właśnie z "trzy de esem"
Super Mario 3D Land 8/10- Klasyczny Marian w ujęciu 3D i muszę przyznać, że to DZIAŁA! O ile wersja na WiiU mnie lekko zawiodła, tak taka forma rozgrywki i budowy leveli idealnie pasuje do hand helda. Tradycyjnie 8 światów do przejścia jak i bonusowy "Super Trail" czyli kolejny zestaw 8 światów z kilkoma nowymi levelami oraz zremixowanymi starymi tak by podnieść poziom trudność. Zdecydowanie warto.
New Super Mario Bros 2 5/10- Może i solidny klasyczny Marian w ujęciu 2D... ale niesamowicie krótki. Gra posiada jedynie 6 światów a odblokowanie dwóch dodatkowych wiąże się z durnym (i nudnym) przedłużaniem rozgrywki w postaci poszukiwania znajdziek (trzech star coins). Poziom trudności właściwie zerowy bo gra za swój "gimick" obrała... OGROM monet, przez co zdobywanie kolejnych "1up'ów" to betka. Nie ma również ZIELONEGO pojęcia czemu w każdej grze tej serii po śmierci zostajemy wywaleni do mapy świata zamiast od razu rozpoczynać poziom od nowa (jak ma to miejsce chociażby w Super Mario 3D Land) przez co marnujemy kupę czasu wpatrując się w ekran wczytywania. Design poziomów to też nic niezwykłego. Ot kolejny klasyczny Mario nie wyróżniający się w żaden inny sposób co jest nieco smutne bo ludzie w Super Mario Maker tworzą zdecydowanie ciekawsze poziomy.
Hyrule Warriors: Legends 8/10- Hyrule Warriors to jedna z moich ulubionych gier na WiiU. Kto by pomyślał, że mix Dynasty Warriors z Legend of Zelda może tak się udać! Hyrule Warriors Legends to nic innego jak bardzo solidny port z WiiU rozszerzony o dodatkowe rozdziały (ale nie mapy :/) gdzie sterujemy między innymi... żeńską wersją Linka. Solidny tytuł, który zadziwiająco dobrze został zoptymalizowany do możliwości konsoli. Jeśli nie ma WiiU tym bardziej warto zainwestować!
Pokemon Moon 7/10- Pokemony są jak wojna, nigdy się nie zmieniają. Moon to moje PIERWSZE Pokemony od czasu wersji Red oraz Blue i muszę przyznać, że... mój zapał do łapania Pokemonów zdecydowanie spadł od tamtych czasów. Nie powiem sporo rzeczy usprawniono jak fakt, że gra za Ciebie zapamiętuje które ataki są efektywne względem których Pokemonów (co przy obecnej ilości typów Poksów jest wręcz zbawieniem) czy Share Stone, który rozdziela pomiędzy nieużywane w czasie walk Pokemony nieco XP co redukuje nieco konieczność grindu (chociaż bieganie jak kretyn w trawie w okolicach Poke Center to nadal chleb powszedni
). Wciąż dostajemy jednak podobną fabułę (włącznie z rywalem, który w tej wersji jest do nas przyjaźnie nastawiony i nie rzuca co chwila "Smell you later" czy przestępczą organizacją kradnącą Pokemony). Pokemon Moon to dla mnie tytuł na max godzinkę dziennie bo potem potrafi po prostu nużyć... albo może już się za bardzo zestarzałem xD
Kirby Triple Deluxe 8/10- Kirby w wersji na Wii był... mocno przeciętny. Spin off w wersji na WiiU był moim zdaniem mocno nieudany, dlatego Kirby na 3DS'a był jak miód na serce. Piękna kolorowa grafika, fantastyczny gameplay, cała masa transformacji, sprytnie lecz nie frustrująco poukrywane znajdźki oraz całkiem wysoki poziom trudności. Niestety całość niszczy nieco fakt, że gra jest dość krótka a do tego ostatni świat.... jakby twórcą zabrakło kreatywności na zakończenie przygody. Poza tym fantastyczny tytuł z różowym blobem w roli głównej.
Kid Icarus: Uprising 8/10- Sequel do gry z NES, będący miksem... strzelanki TPP oraz Star Foxa (symulator lotu na szynach). Graficznie gra na 3DSie prezentuje się naprawdę fantastycznie, zwłaszcza jak w pełni korzystamy z funkcji 3D naszej konsoli. Na minus zasługuje nieco sterowanie. Domyślnie gra chce byśmy używali circle pada oraz touch screena zmuszając nas do trzymania konsoli w jednym ręku. Na szczęście jest możliwość zmiany sterowania i przypisania ruchu celownika do przycisków X Y A B... problem, że działa to nieco ślamazarnie (co ciekawe takie rozwiązanie działało idealnie w wydanym na PSP Resistance) Gra charakteryzuje się również całkiem sporym poziom trudności przez co ilość "śmiecia" na ekranie które należy ustrzelić/ominąć jest wręcz przytłaczająca. Ogółem Pit nie musi się wstydzić swojego come back'u. Jest co prawda trochę zgrzytów, ale można na nie przymknąć oko bo rekompensują je szybki gameplay, masa odniesień do oryginału z NES'a czy pięknie wyglądające 3D.